Tokio Hotel

Ancołek^^ · Gość

No więc, uwielbiam TH i zdecydowałam się spróbować tutaj swoich sił literackich Razz

No to zaczynam, a wy mówcie co sądzicie. Jeśli wam się spodoba to się zarejestruję i będę pisała regularnie

Część I

Był dość ciepły czerwcowy poranek. Wysoka, szczupła dziewczyna o długich blond włosach i niebieskich oczach wpatrywała się w swoje odbicie zastanawiając się czego jej jeszcze brakuje. W tle słychać było "Rette Mich" jej ulubionego zespołu, Tokio Hotel. Dziewczyna mieszkała w Niemczech i była już na paru koncertach owego zespołu i właśnie szykowała się na kolejny, jednak marzyła by poznać ich osobiście. Może nie ze względu na nich tylko ze względu na ich muzykę.
Tak więc nagle ją olśniło
- Jesus, zapomniałam o makijażu! - szybko pobiegła do łazienki i zrobiła makijaż, podobny do makijażu Billa
Miała 10 minut do wyjścia na kolejny koncert Tokio Hotel. Założyła jeszcze czarne rękawiczki bez palców i wyszła.
Nie, nie, nie założyła tych rękawiczek tylko dlatego że Bill takie nosi. Ona zawsze się tak ubierała, a glany były nieodłącznym elementem jej garderoby. Poszła jeszcze po swoją przyjaciółkę, Nicole i wyszły na koncert. Marii - bo tak było na imię głównej bohaterce - wepchnęła do kieszeni skórzanej kurtki liścik, który wcześniej przygotowała dla Billa.
Wszyscy bawili się na koncercie, jak zawsze zresztą a Nicole i Marii przyszły na tyle wcześnie żeby być przy samej scenie. Bill zakończył swoje "Ich bin nich' ich" i Marii pomyślała "raz kozie śmierć" po czym rzuciła liścikiem tak że trafiła prosto w tors Billa. Złapał liścik zanim upadł na posadzkę, mrugnął do Marii i schował liścik do kieszeni, ku oburzeniu fanek. Ta spuściła buraka i spojrzała w podłogę. Wróciły z koncertu, Marii włączyła komputer. Nagle przypomniała sobie że podała Billowi swój numer ICQ i maila. Weszła na pocztę bez żadnych nadziei jednak zobaczyła wiadomość od [link widoczny dla zalogowanych] "Cholera" - pomyślała "B.Kay to ksywka Billa... Czyżby" i otworzyła wiadomość
"Cześć Marii. Rozumiem, że chciałabyś się spotkać, jednak nie mogę ci tego obiecać. Jeśli naprawdę jesteśmy sobie bliscy, połączy nas los a tymczasem, Marii możemy popisać maile. Pozdrawiam gorąco, B. Kay
P.S. Świetnie wyglądałaś na koncercie. Wiesz? Śliczna jesteś"
Marii czytała maila po raz kolejny. I widziała litery układające się w słowa "Śliczna jesteś" Nie wiedziała czy odpisać Billowi, w końcu jednak się na to zdecydowała, już otwierała okno, żeby mu odpisać kiedy dostała wiadomość na ICQ:
486165168 [wymyślony numer Wink

]: Hej piękna
Marii: Hmmm?
486165168: Tu B. Kay
Marii: Cześć Bill
Bill: No hej lalka Wink

Marii: Dlaczego do mnie napisałeś?
Bill: Bo twój list był wyjątkowy lalka. Może jutro się spotkamy Wink

Marii: Co to miało znaczyć? :>
Ale Bill już zrobił się Offine (niedostępny) "Bill!" krzyczała w myślach "Co to miało znaczyć?!" Położyła się spać. Następnego dnia wstała, ubrała i umalowała się i zeszła na dół na śniadanie.
- Cześć mamo - rzuciła - I tato Wink

Zjadła śniadanie, a właściwie to poskubała trochę jajecznicy. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Nicole?
- Chodź do parku! Chce mi się do parku - skakała przyjaciółka
- No dobra, chodź
I wyszły. Nicole siedziała na huśtawce, a Marii poszła po coś do picia. Gdy tak szła wpadła na jakiegoś chłopaka w czarnych okularach i bluzie z kapturem
- Marii? - zapytał
- BILL?!?!?!?!

klaudia92 · Wysłany: Śro 23:21, 22 Mar 2006 Temat postu:

no mi się podobaaaa Razz

zarejestruuuj się i pisz Very Happy

no już nie mogę się doczekać Very Happy

stokroteczka · Wysłany: Czw 21:46, 23 Mar 2006 Temat postu:

nom fajne, kiedy część dalsza?

Ancołek^^ · Wysłany: Pią 21:03, 24 Mar 2006 Temat postu:

Mam dwie foty Billa bez makijażu... Nie wiem czy te zakochane w nim po uszy fanki będą go nadal kochać...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

No to oblukajcie to... Według mnie, paskuda

Unendlichkeit · Wysłany: Pią 21:20, 24 Mar 2006 Temat postu:

Co do opowiadania:
Opowiadanie... znany bardzo mi temat.. bardzo już wylizany [bez skojażeń] Rolling Eyes

zaraz będzie "Bill Kocham Cię" i "Marri Kocham Cię" Eh... powtarza sie to juz całe wieki.. wymyśl cos czym mnie zaskoczysz! Podoba mi się moment z liścikiem, ale reszta? Zdania nawet ładnie poukładane, ale niektóre sa bezsensowne. Poćwicz i mnie zaskocz! Sama świetnie nie piszę, ale zawsze byłam draculą w ocenianiu opowiadań. Wink

Co do fotek;
Fotki super.. i to naprawde, ale wydaje mnie sie, że powinny być w dzaile "fotki"...

Pozdrawiam, i zyczę weny :*:*

klaudia92 · Wysłany: Pią 23:37, 24 Mar 2006 Temat postu:

goo_gu · Wysłany: Sob 2:02, 25 Mar 2006 Temat postu:

Nie kumam tylko dlaczego Unendlichkeit trza Cię wszytskim zaskakiwać. Nie gniewaj się, ale nikt nie jest idealny, a ten temat nie jest tylko dla pisarzy. Mi się narazie podoba, i czekam na CD Razz

i co będzie dalej to zobaczymy Smile

Sarcia · Wysłany: Sob 12:58, 25 Mar 2006 Temat postu:

opowiadanie git nie czepiajcie się dziewczyny bo wiem co znaczy pierwsze opowiadanie (chyba że to nie jest jej pierwsze) eeeehhhhh...pamiętam swoje first opko było zupełnie takie same!! Myślę, że Ancołek^^ potrzebuje czasu na tak zwaną naukę Razz

i rozwinięcie tego opka!! A co do fotek Billa bez makijażu to wydaje mi się że jest...<o dziwo> ładniejszy Razz

nawet wolałabym żeby nie robił sobie makjażu!! uff.rozpisałam się Razz

czekam na kolejną część!

Ancołek^^ · Wysłany: Sob 16:10, 25 Mar 2006 Temat postu:

No tak... Krytyka jest każdemu potrzebna, dlatego bardzo ci dziękuję Unendlichkeit za swoją wypowiedź. No myślę, że aż tak strasznie cię nie zaskoczę. Ale zabierajcie się do czytania

Część II

- Marii, sory ale spieszę się trochę - powiedział Bill stojąc i podając Marii rękę, żeby też wstała
- Dobra... - odpowiedziała otrzepując się z kurzu - Nie będę cię zatrzymywała. Nie jestem Twoją fanką tylko twojej muzyki - te słowa wypowiedziała, jak gdyby była z tego wszystkiego dumna
- Aaa... - Bill zdobył się na inteligentną wypowiedź
- To cześć - powiedziała Marii odwracając się ale Bill złapał ją za ramię i odwrócił spowrotem do siebie
- Bill! Ja chcę iść! - ale Bill zamknął jej usta swoim pocałunkiem
Marii natychmiast się z niego wyrwała i z otwartej ręki uderzyła Billa w twarz
- Co ty sobie wyobrażasz Kaulitz?! Myślisz, że jak mnie pocałujesz to od razu cię pokocham?!
- Może nie od razu... - odpowiedział ze złośliwym uśmiechem - Ale w końcu będziesz musiała - Marii prychnęła z pogardą.
- Co ty wygadujesz Kaulitz? - to mówiąc dziko się śmiała - Idź, gdzie Twoje miejsce! Idź do diabła!
Bill posłusznie odszedł zostawiając Marii na środku placu zabaw. Ta ostatnia podeszła do swojej przyjaciółki.
- Wiesz co się stało?
- Nie wiem... - powiedziała odchylając głowę do tyłu, bujając się na huśtawce - Widziałaś Brada Pitta?
- Idiota Kaulitz mnie pocałował
- Co?! - Nicole zeskoczyła z huśtawki - Gdzie on jest?!
- Nie wiem... Kazałam mu iść do diabła. Na następny koncert idziesz sama, ja nie mam zamiaru oglądać jego wymalowanej gęby
- Co on ci zrobił? - koleżanka nie mogła zrozumieć dlaczego nie podobało jej się, że Bill Kaulitz ją pocałował
- Myśli, że jak ma na nazwisko Kaulitz to ja mu od razu wskoczę do łóżka! Nienawidzę go!
W milczeniu wróciły do swoich domów, gdyż Nicole nie mogła zrozumieć dlaczego jej przyjaciółka nienawidzi "tak słodkiego chłopca jakim jest Bill Kaulitz"
Nicole weszła do swojego domu i położyła się na łóżku. "Taka z niej szczęściara - myślała - i nie potrafi tego wykorzystać" Chwilę popatrzyła w sufit i znów zabrała się do myślenia "Nie chce mu wskakiwać do łóżka? Ja bym wskoczyła bez zastanowienia"
Tak... Dziewczyny mimo że były przyjaciółkami bardzo się od siebie różniły. Nigdy nie podobał im się ten sam chłopak, nie lubiły tego samego smaku lodów, Marii nigdy nie kupiłaby sobie takich ciuchów jak Nicole, a Nicole w życiu nie kupiłaby sobie takich ciuchów jak Marii. Mimo iż były tak różne były nierozłącznymi przyjaciółkami. Dopełniały się nawzajem.
Tymczasem w domu, Marii również rozmyślała o tym samym, jednak w bardziej nerwowy sposób. "Co ta świnia Kaulitz sobie wyobraża?" myśląc o tym włączyła komputer. Było 10 wiadomości od [link widoczny dla zalogowanych] Wszystkie usunęła nawet nie patrząc. Dostała wiadomość na ICQ "Sorry, nie wiedziałem że jesteś... Taka..."
"Jaka?!" odpisała Marii
"Taka..."
"Mam cię w dupie Kaulitz! Nie odzywaj się do mnie!"
pisząc to, nie czekała na odpowiedź tylko go zablokowała.
"uhhhhh. Głupie Tokio Ciotel! Gdyby nie ten rąbany zespół w życiu nie dałabym Kaulitzowi tego listu! Wrrrrrr" Wstała i wyjęła z wieży płytę Schrei. Połamała ją na kawałki i wyrzuciła przez okno. "Nigdy więcej tej muzyki" I włączając płytę, drugiego ulubionego zespołu, Green Day "American Idiot" poszła spać.
Rano obudził ją dźwięk telefonu. Jakiś nieznany jej numer
- Słucham? - powiedziała zaspanym głosem
- To ja... - odpowiedział głos w słuchawce
- Cześć TY - odpowiedziała z ironią, nie mając pojęcia do kogo należy głos w słuchawce
- Dowiesz się później kim jestem. Spotkaj się ze mną w tej restauracji "Refresh"
- Nie mam zamiaru się z tobą spotykać dopóki mi nie powiesz kim jesteś! - odkrzyknęła wyzywająco
- Tu Tom Kaulitz...
"No świetnie, następny Kaulitz" pomyślała
- Po co dzownisz? - zapytała - I skąd masz mój numer?
- Nie ważne skąd mam twój numer, a dzwonię, żeby się spotkać
- Po co spotkać?! Masz coś do mnie?
- Mam coś do ciebie. Bill pokazał mi twoje zdjęcie. Ładna jesteś
- Kaulitz opamiętaj się! Nie myśl sobie, że polecę na twoją kasę, albo na ten pożal się Boże wygląd
- Spotkaj się ze mną...
Ale Marii już nie odpowiedziała. Miała serdecznie dość Kaulitzów. Nie wiedziała, że są tacy natrętni. Usiadła na łóżku i - mając nadzieję, że znajdzie tam coś ciekawego - zaczęła czytać Bravo, które 3 dni temu zostawiła u niej Nicole
"Wszędzie Tokio Ciotel! Mam tego po dziurki w nosie!" i zamknęła gazetę. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć
- Kaulitz, wypad stąd! - krzyknęła gdy zobaczyła Billa i próbowała zamknąć drzwi jednak on był silniejszy i nie pozwalał jej na to
Wszedł do jej domu, w którym nie było nikogo oprócz Marii. Spróbował ją pocałować, jednak jego próba, tak jak poprzednia okazała się fiaskiem
- Kaulitz! Odpier**l się ode mnie!
- Dobra, spoko ale jak ci będę potrzebny to nie płacz - i zaczął się cofać z rękami uniesionymi do góry
- Chyba kpisz Kaulitz - i zatrzasnęła za nim drzwi

goo_gu · Wysłany: Sob 16:41, 25 Mar 2006 Temat postu:

No w sumie faktycznie nic oryginalnego się nie stało. Ale moze jakiś nieoczekiwany zawrot akcji czeka?? Very Happy

Bo role wielkiej niedostępnej są przejedzone... A nóż widelec Nicol wyląduje z braćmi w trójkąciku Razz

Sarcia · Wysłany: Sob 18:04, 25 Mar 2006 Temat postu:

buahaah goo-gu ten trójkącik mi odpowiada Very Happy

!!

klaudia92 · Wysłany: Sob 20:52, 25 Mar 2006 Temat postu:

mi się podoba Smile

tylko widzę ciągłe powtórzenia słówka "Kaulitz" no ale czekam na kolejną część Very Happy

Unendlichkeit · Wysłany: Sob 21:11, 25 Mar 2006 Temat postu:

goo_gu- wiesz... słowo "zaskocz mnie" jakoś weszło mi w pamięc i powtarzam się. Tak samo jak odnoszenia angielskie "of course" czy "No coment" bardzo też często używam. Sarcia- ja się nikogo nie czepiam. Wyrażam własna opinię! I powiem poprostu w prost. Tak jak goo_gu- nic oryginalnego się nie stało. Już drugi odcinek i już się całują. Poprostu myślę, że nawet jeśli ktoś pisze pierwszy raz powinien miec do tego jakiś dystans. I przepraszam jeśli ktoś przyjmie to źle Sad

goo_gu · Wysłany: Sob 21:45, 25 Mar 2006 Temat postu:

I tutaj droga Unendlichkeit się z Tobą nie zgodzę! Mogą się całowac nawet w pierwszym odcinku! Ale jak już się całują to niechaj coś z tego będzie ciekawego Razz

Coś niesamowitego... i nie tuzinkowego... :> No niewiem niewiem zobaczymy... Wink

Sarcia · Wysłany: Sob 22:28, 25 Mar 2006 Temat postu:

trójkącik

....ja chce trójkącik!!!

Ancołek^^ · Wysłany: Nie 18:21, 26 Mar 2006 Temat postu:

Nie, no dobra... Starałam się, ale widzę że wszystko na marne. Będę sobie dalej pisała swojego miłosnego bloga, który wszystkim się podoba i nie będę się wtrącała do tego forum. Bye

Unendlichkeit · Wysłany: Pon 17:58, 27 Mar 2006 Temat postu:

Ej, ej... kurczę Very Happy

ja nie wiedziałam, że to tak zostanie odebrane przez Ciebie! Ja nie chciałam, żeby tak wyszło. Ja tylko wyrażałam swoja opinię, do której mam całokowite prawo. Widzę, że się starasz, ale nie powinnaś odrazu tego tak pozostawiać. Przejmujesz się jakąs opinią durnej Unendlichkeit? No coś ty! Powiedz sobie "mam ją w du*ie" i pisz dalej! Poprostu wyrażałam swoja opinię i- Przepraszam! Sad

;(

Sarcia · Wysłany: Pon 18:04, 27 Mar 2006 Temat postu:

Buu...a mi się tak podobało Sad

ja chce dalej!!! wogóle spójrz tylko jedna ekhem...która krytykuje twoje opko a reszta je veery lajk plizis nie zostawiaj nass!!

Ancołek^^ · Wysłany: Pon 19:05, 27 Mar 2006 Temat postu:

Jedna? Z tego co tu patrzę to nikomu się nie podoba. Nie będę więcej próbowała. Wolę popisać dla siebie. Mnie podoba się, to co piszę więc pójdę i sobie coś napiszę, ale nie będę wam zawracała głowy

Sarcia · Wysłany: Pon 19:30, 27 Mar 2006 Temat postu:

Ancooołek^^ bo się popłaczę Sad

mi nie zawracasz głowy i tęsknię za takimi opkami jak twoje!!! Wogóle to jakbyś zobaczyła krytykę mojego opka na innym forum to normalnie uciekłabyś tam gdzie pieprz rośnie mówie ci nie takie krytyki rzucają!!! Błaagam kontynuj te opo plizis dla mnie może być nawet ślub z Billem i tak mi się podoba!! Pozatym ktoś czyta twoje opko a mojego to nikt nie chce Crying or Very sad