Tokio Hotel

olcjaa*

cz. 1*

Zdyszana i roztargniona dziewczyna (Page) wbiegła niezdejmując butów do domu. Szybko zrzuciła z siebie kurtkę i czapkę, odsłaniając przy tym swoje piękne kruczoczarne włosy z granatowym połyskiem. W tej samej minucie włączyła pędem komputer i uruchomiła gg.
-gg, hasło **** jest! Ulka dostępna!
Page: czesc ulka nieuwierzysz!
Ulka: Co? O co chodzi? Mów szybko!
Page:Koncert Th ! W Hamburgu! Jadę!
Ulka: Serio?! Ja też chcę!!
Page:Bede u ciebie za 5 minut !!
Ulka:czekam

Page już miała wybiec z pokoju, gdy w drzwiach zastała matkę.
-Dziecko gdzie ty się tak spieszysz?
-Mamo mam 5 minut!
Page już miała wyjść z pokoju gdy matka zatrzymała ją przytrzymując dłonią jej ramię.
-Wytłumacz mi o co chodzi, martwie sie o ciebie.
-Mamo Tokio Hotel wystapi w Hamburgu! Muszę pojechać, a ty mi pozwolisz mamusiu, prawda?
-Kiedy jest ten występ?
-2 marca!
-Pomyslę, ale nie napalaj się zbyt mocno, pamiętasz co ci mówiłam o twoich ocenach?
Zanim Doris (mama) sie obejrzała córka była już 50 metrów przed domem.
Po domu Ulki rozbiegł sie szaleńczy dźwięk dzwonka do drzwi. Page nie mogła przestać dzwonić
Nagle ojciec Uli - Pan Edward otworzył szeroko drzwi i rzekł:
-Przecież sie nie pali!
-Przepraszam panie Edziu, ja do Uli.
-Ależ wejdź!
Page ściągła buty i zastała Ulke w pokoju na piętrze.
Została poczęstowana szklanką wody i chrupkim krakersem.
Uluś słuchaj mnie:
Przeczytałam w gazecie, że Th wystąpią w Hamburgu 2 marca. Postanawiam sie tam wybrać bo mama napewno mi pozwoli. pytałas już swoją?
-Tak, pozwoliła pod warunkiem, że twoja sie zgodzi.
-Ula, wiesz co to znaczy?
-O co chodzi?
-JEDZIEMY!!! AAAAA!!
W pokoju rozległ się radosny pisk dziewcząt, aż mama Uli musiała zajżeć do pokoju.
-Co to za wrzaski?!
-Mamuś jedziemy na koncert TOKIO HOTEL!!
-Ach ta tokio mania... hehe... -rzekła mama Uli z lekkim drwieniem- jeszcze wam przejdzie -uśmiechnęła się i poszła.
Dziewczyny na uczczenie tejże wspaniałej chwili włączyły płytę "Schrei" i zaczęły śpiewać głośno Schrei!!! Minąło 3,5 h zanim Page pożegnała się Ulką. Idąc chodnikiem wyobrażała sobie siebie spiewającą w pierwszym rzędzie razem z Billem, który patrzy jej prosto w oczy... Potem bierze ją na scenę i.... Zalicza niemiłe spotkanie ze słupem.
-k***a! jak by nie mieli gdzie stawiać tych holernych słupów!
Przechodząca obok sędziewa kobieta o siwym połyskującym w blasku księżyca włosem spojrzała wzrokiem zarówno oburzonym jak i drwiącym.
-Jeszcze mi tu tej baby brakowało -mrukneła pod nosem chowając twarz prze spojrzeniem staruszki-
Po chwili negatywne emocje opadły. Page wróciła do domu i zastała w korytarzu mamę, której wyraz twarzy nie był zbyt normalny. Był za równo zrezygnowany jak i współczujący.
-Mamo o co chodzi? Coś sie stało?
-hmmm, jak by ci to powiedzieć....

Część druga nie dzisiaj Razz

Sarcia · Wysłany: Pon 16:05, 27 Mar 2006 Temat postu:

WoW twoje opo jest gitlessssss ale wiem co będzie w następnej części!!!!

klaudia92 · Wysłany: Śro 20:25, 29 Mar 2006 Temat postu:

nio fajne szkoda, że krótkie Sad

Sarcia · Wysłany: Śro 21:09, 29 Mar 2006 Temat postu:

noooo gdzie CD??

meggi · Wysłany: Śro 22:25, 29 Mar 2006 Temat postu:

Tylko nie mów ze Page nie bedzie mogła jechac??? Bo sie załamie Sad

CD CD

Paula · Wysłany: Śro 23:04, 29 Mar 2006 Temat postu:

ejj no lalka pisz CD Very Happy

meggi

No proszę kolejne takie opko. Ludzie zlitujcie się!! Mi sie nudzi bo jestem chora, nie mam co robić a wy mnie poprostu olewacie!! Wezcie cos napiszcie bo juz z nudów czytam chyba z 15 raz jedne i te same opa!! Błagam olcjaa* postaraj się i wymyśl coś! Dopisz CD Błagam!!!!!!!!!!!! Czuje się jak ryba bez wody!!

olcjaa*

Ehhh zapomniałam heheh. Sorry wszystkich.
Przez pewien czas nie mogłam oddawać postów na forum dlatego POWRACAM. hihi

Cz. 2*

Mama popatrzała na Page jakby współczującym spojżeniem ale i poważnym. Miała jej coś ważnego do powedzenia.
-Page wiesz.... Mówiłaś, że koncert jest ... kiedy?
-2 marca, mamo mów o co chodzi..
-2 marca powiadasz... Wiem, jak bardzo chciałaś pojechac na ten koncert, ale...
-Ale co!? Nie pozwalasz?! Jak możesz!!
-Uspokuj sie jeszcze nic nie poweidziałam.
-W takim razie o co chodzi?
-Twój dziadek Joseph ma akurat urodziny i kompletnie zapomniałam, że mieliśmy się zebrać całą rodziną, bo świętuje 96 urodziny. To mogą być jego ostatnie... Ale czekaj muszę ci powiedzieć .....
Page popatrzyła na mamę i bez słowa poszła do pokoju. nie dała jej nawet dokończyć.
Rzuciła sie na tapczan i opatuliła grubą kołdrą w teletubisie.
-Jeb*ne teletubiski! na co się gapicie?! hę!!?
Powiedziała do siebie przepełniona złością.
-Co ta matka sobie wyobraża?? - pomyślała- przecież obiecała.
Nieoczekiwanie zasnęła...
dddrrrryyynnnnnnnn!!!!!!!
Budzik. Page zbudził okropny dźwięk od dawna zepsutego budzika- ciągle chce go naprawić ale zawsze zapomina. Page wstała i zoriętowała sie , że spała w ubraniu. Zeszła na śniadanie. Feeeee - pomyślała- te obzydliwe płatki, smakują jak rzygi.
-Page siadaj do stołu.
-Nie wezmę tego do ust
-Bez śniadania nigdzie nie wyjdziesz
-bo co? Zabronisz mi gdzieś jechać, albo złamiesz obietnice?!
-nie wysłuchałaś mnie wczor..... Urwała sie bo Page pobiegła do kibelka.
-Uczesze się bo wyglądam jak mop - sięgnęła po szczotkę, która spadła jej za pralkę. Kur*a co za cioł ją tu postawił. Sięgając szczotkę zauważyła pocztówkę. Hehe co to jest. Przyjżała się i przeczytała treść.
Na pocztówce napisane było:
-Pozdrowienia z Majorki (mojego nowego domu)
-Dziadziuś Joseph.

Z Majorki?! On tam mieszka? Czemu ja nic nie wiem? Tysiące pytań przychodziło jej do głowy.
-Mamo!!
-O co chodzi?
-Co to za pocztówka?
-Jaka? Ta? Oj wszędzie jej szukałam, przyszła wczoraj chciałam pokazać, ale poszłaś do pokoju. To znaczy że jedziemy na Majorkę?
-Na to wychodzi.
Na twarzy Page pojawił się uśmiech, ale szybko się zmył.
-Mamo, ale przez to, że nie pojadę na ten koncert nie pojedzie Ula. Jak ja mam jej to wynagrodzić?
-hmmmm..... Jak jej mama sie zgodzi to może pojechać z nami.
-Serio? Page uściskała mamę i poleciała na komkpik. GG/Ulka dostępny/rozmowa.

Page: Hej Ulka słuchaj mam złą i dobrą wiadomość.
Ulka: Dawaj zła
Page:Nie jedziemy na koncert TH, bo muszę jechac na 96 urodziny dziaka Josepha.
<po 5 minutach>
Page: Ulka odpisuj że!
Ulka: Sory skamieniałam, ja sie tak cieszylam.
Page: Ja też... Poprawię ci humor dobrą wiadomością.
Page: Dziadek miezka na Majorce i moja mama chce cię zabrać.
Ulka: Majorka Super! Pytam mamy i zaraz przyjde do ciebie.
Page: oki papa
Ulka: papa:*

ding dong!
-Otworzę!! -krzyknęła Page-
-Dzieńdobry pani Jadziu, cześć Ula proszę wejść
Ulka przyszła z mamą
-Cześć jadzia
-A hej Doris, ja przyszłam do ciebie w sprawie Majorki.
Oj wejdź wypijemy kawę.
Mamy poszły do gościnnego, a Ulka i Page do pokoju.
-Ulka chodźmy na dach
-oki ale po co?
-Tak sobie
Dziewczyny poszły na dach i romawiały o wyjeździe na Majorkę.
Po chwili temat się zmienił
-Page tak właściwie to z kąd dowiedziałaś się o koncercie Th??
-Nom... pisało na blogu, ale mamie powiedziałm, że z gazety heh wiesz ona nie wierzy internetowi nom może czasem.
-Z bloga? Ciekawe czy to prawda czy plota.
-chyba prawda...chyba

CD będzie potem papa:*

aguSsa xD

*_* Łaaaach. Majorka XD Spotkają tam Th i będzie boSsko xD

meggi

Heheh git, ale mam wrazenie ze sie nie postarałas zabardzo w tej czesci. tak sie dla mnie wszystko szybko dzieje i malo opisow. Bys sie bardziej postarala Smile

ale ogolnie super!! Upragniony CD!

BRUKSELKOWY MIX

Już nie moge doczekac się nastepnej częsci, dawaj dawaj Very Happy

olcjaa*

Hehee moje opko jest beznadziejne ja o tym wiem:/ Nie mam talentu do takich żeczy:(

stokroteczka

Beznadziejne mówisz....hm....NIE ty głuptasku! ja chce cd i to już!

meggi

Oj nie uzalajcie sie nad soba!! Swietnie piszesz i masz zapodac Cd! No chyba ze chcesz zebym juz nigdy cie nie odwiedziła Smile

olcjaa*

W najblizszym czasie dzisaj nie bo moja siostra ma urodzinki:) Ale ciesze sie że ktoś WOGÓLe to czyta bo to moje pierwsze w życiu (dosłownie pierwsze) opowiadanie.

Aldonk@ · Gość

Hejka!!! Masz fajne opowiadanko! ale kiedy będzie czesc trzecia???
Olciu czekam na ciąg dalszy tej opowieśći.

(:Kochająca Billa Aldonka:)

goo_gu

Tak ja też czekam cały czas na CD!! Kiedy będzie co?? Bo serio bym chciaą przeczytać! Dawaj czadu napisz CD!!

stokroteczka

Ja tu dzisiaj przyszłam z nadziją spotkania tu CD, no i co nie ma jak to sie mogło stac? ja cche CD!

olcjaa*

cz. 3*

Zaczęło sie ściemniać wkońcu to był już wieczór. Ulka wyciągła paczkę szlógów z kieszeni i niefortunnie wszystko sturlało się po stromym dachu na chodnik przed drzwiami, z których niebawem miała wyjść jej mama.
- O ku*wa! Czekaj zejde po nie.
Ula pobiegła na dół i została nagle zatrzymana przez Doris.
-To jak, zastanowiłaś się czychcesz jechać z Page na Majorkę?
-No jasne eeemm..., musze nachwilę..,
-Zastanawiamy sie czy nie wziąć twojej siostry, przwd chwilą przyszła ale teraz nie wiem gdzie jest.
-Przepraszam muszę na chwile wyjść..., no ym.., siostry ?! Sarę? no dobrze.. mogę już iść?..
-Poczekaj wyjdziesz z mamą przecież sama nie będziesz się szlajać po ciemnym przedmieściu.
-Ale ja tylko na chwilę... nom.. to ja zaraz będę...
Ulce udało sie uwolnić od Doris, szybko podbiegła do długiego korytarzyka i pędem nacisnęła na metalową klamkę. Po chwili znalazła się przed domem, ale fajek nie było...
-tego szukasz? -odezwał się szydząco-kpiący głos młodszej siostry- a więc ty palisz? Już dawno o tym wiedziałam! Haha mam na ciebie haka! podlegasz mi!!
Sara była młodszą siostrą ulki, najgorszą na świecie.
-Ty kapusiu jak powiesz mamie to ci wpie*dole!
-Haha chyba żartujesz. Zawrzyjmy układ. Ty powiez mamie i doris, że chcesz mnie zabrać na Majorkę, a ja oddam ci te te.. jak im tam... -poprawiła spadające na nos bryle i doczytała z szydzeniem- Davidoffy mentolowe
-One sa dobre a ty zato nigdy nie będziesz palić bo jesteś za mała i za głupia i sie tego boisz.
-Sama sie boisz
Sara oddała Ulce kochane papierosy i pobiegła poweidzieć mamie, że Ulka bardzo chce ja zabrać na MAjorkę.
-Uluś w takim razie jutro sie pakujemy bo niedługo wyjeżdżamy
-dobrze mamo.. i proszę juz nic nie mów. Dostyć mam wrażeń na dzisiejszy wieczór.
ula pobiegła do pokoju i na wstepie spotkała si e z pytaniem "Co ty tam tak długo robiłaś?"
-Nic, nie pytaj.
-czemu o co chodzi?
-Sara jedzie z nami, omało co nie padłam ofiarą kablowania młodszego robala, doznałam stresu więc muszę zajarać tego cholernego szluga.
-Ula nocuj u mnie jeśliu chcesz, będzie faza.
-Było by cudownie , nie mogę juz myśleć że mam nocować w jednym domu z robalem (Sara)
-Dobra koniec tematu. Pogadajmy o czymś innym...
Po 1,5 h pani Jadzia i sara wyszły obydwie z domu zapowiadając jeszcze, że przyniosą żeczy Ulki.
Doris weszła do pokoju dziewczyn
-Pewnie nie możecie sie odczekać co?
-No pewnie a kiedy wyjeżdżamy?
Za 3 dni.
-Co?! Myslałam że conajmniej za 3 tygodnie!Mamo czemu nie powediząłś mamo!
-Jutro się spakujesz, dam ci trochę kasy to kupisz jakieś ubrania.
-No dobra.
-Musicie ładnie wyglą.....
-Mamo! Chcemy pobyć SAME! >:c
-Dobrze nie przeszkadzam wam małokatki.
'Totalna żenada... -pomyślała Page-
'wkońcu to matka, a wszystkie matki to ten sam worek.
Dziewczyny przed pójściem spać jeszcze długo plotkowały o Th - wkońcu musiały się nagadać jeśli wiedzą, że na koncert nie pojadą-
Po chwili... zasnęły.

CD mam w głowie, ale ni napisze go teraz:P

siwa_bobu

Fajnie:)

dlaczego wszyscy maja taki dar do pisanai , a ie ja:) Smile

ja tez chce:) Smile