Tokio Hotel

Elfka

...Gustav ktory wachal czerwone stringi (patrz stare opko) ... chlopaczyna pomylil drzwi .....

goo_gu

...a chciał trafić do pobliskiego klubu "Go Go". Biedny nie wyrzyty Gucio. Powiedziałam mu żeby się nie przejmował i zaprowadziłam go w okolice wszytskich takich pubów. Teraz został mi Tom. Coś trza było zrobić z tą cyber muchą, więc poprostu złpałam za łapkę i ...

Elfka

...i zaczelam nia nawalac glowe toma .... niestety mucha zyje ale wyleciala z dredow toma ... pozniej zastanawialismy sie co ta cyber mucha tutaj robi .. moze szpieguje nas ???? .........

meggi

wtedy mały Timi ją połknął i wpluj. ja sie jej przyjżałam i miała mikro chip. Tak cyber mucha nas śledziła. Okazało się, ze niewyrzyty...................

Elfka

moze byc nie wyzyta ??? Very Happy

... nie wyztyta krolowa elzbieta bardzo chciala odzwyskac malego timiego. wkoncu mija juz prawie miesiac. wkoncu przydalo by sie wyjechac ale co z malym timim ???

meggi

Zaczelysmy sie szarpac. Rozesmiany Tom mial inny pomysł. Walka w kisielu:/ Zgodziłam się. Kisiel był wszędzie a Tom miał radochę jak nie wiem. załamałam się i wtedy królowa..................

meggi

lateksowych bokserkach. Trzymal jakies ladacznice za tyłki i aczął wywijać tym co ma. Przerażona schowałam się do krzaków, ale on i tak mnei widział. Podszedł i ................

Elfka

.........Poszedl z nimi do naszego pokoju!!! pomyslalam ze tego juz nie daruje !! poszlam za nim i zrobilam mu mega awanture. w tym czasie krolowa elzbiera zabrala malego Timiego. Gdy zaczelam sie klucic z tomem zerwalam lancuszek ktory mi wreczy i zucilam mu prosto na twarz. Zdenerwowana wyszlam. Wpadlam do Georga on w tym czasie ogladal swoja klate ( Razz

). Powiedzialam mu zeby sie ubral bo chce troche z nim posiedziec i pogadac .....

goo_gu

... załamana opowiedziałam mu o całej historii, a on wyrozumiale mnie poparł i powiedział, że zawsze stanie w mojej obronie i znajdę oparcie w jego klacie. Trochę mi ulżyło, szczególnie kiedy na pocieszenie podarował mi jedną ze swoich prostownic, ale w którymś momencie do pokoju wszedł Tom i...

Elfka

... i on teraz zrobil mi mega awanture !! ze zdradzam go gdy tylko sie klocimy i zaraz ide do kogos innego i zaczal opowiadac o wszytim tym co sie stalo. W koncu wsralam do niego i powiedzialam: przynajmniej ja po klotni ide do kogos innego a nie tak jak ty ... i wyszlam z pokoju. Georg nie wiedzial co powiedziec .......

goo_gu

... więc poprostu zaczął karbować sobie z tego wszytskiego włosy.
- Idioto!! - Tom rzucił się na Georga - Ty nie karbujesz włosów! Ty je prostujesz!!
- Jesteś mało delikaty wiesz?! I ja się jej nie dziwie że ma Ciebie dosyć! - Georg powiedziałz wyrzucem, zostawił karbownice i pobiegł ze mną pogadać o...

Elfka

... oooooooo tym ze jesli przebacze tomowi to nie powinnam do nego wracac bo ....

goo_gu

... to męska szowinistyczna świnia i prawdziwie bezduszne chamidło!! Nie wiedziałam co sądzić na ten temat. Czy Georg to mówi z doświdczenia ich wieloletniej znajomości czy tylko dlatego że się na niego wku*wił. W każdym bądź razie pomyślałam że zaczerpnę odpowiedniej rady u mojego najlepszego przyjecila, którym wiadomo ze jest...

Elfka

.... MIetek Very Happy

poszlam wiec do niego ... siedzial jak zwykle w kartonach Very Happy

Zaczelismy rozmowe i zadalam mu pytanie o Tomi i co powinnam zrobic w takiej sytuacji. mietek ......

meggi

Podszedł do szafki, nalał mi swojego bimbra i usiadł obok mnie. Zaczął coś rysować. Chciałam mu przerwać, ale zauważyłam, że na jego kartce jest/esmy/sa............

goo_gu

... są grzybki chalucynki! Narysował dwa takie grzyby. Wręczył mi rysunek i powiedział: jeśli znajdziesz dwa takie same grzybki, oboje je zjecie w czasie pełni nad największym jeziorem promieniu stu kilometrów od miejsca znalezienia grzybów i oboje zobaczycie to samo podczas wizji, ten związek ma szanse...
Zrobiłam tylko wielkie oczy, bo to dosyć skomplikowane zadanie. Tak więc uściskałam Miecia w geście wdzięczności i...

meggi

wyszłam. Nie miałam zbyt wiele czasu. Pobiegłam do lasu i schylałam się przy kazdym grzybie, dokładnie go oglądając. Miałam przed sobą kartke i byłam w nia wlepiona. W koncu znalazlam jednego halucynka. Cala w podskokach bieglam szukac idnetycznego. Znalazlam ale jak sie okazalo................

goo_gu

....mieszkały w nim dwa sympatyczne robaczki: Edmund i Hektor. Byli szczęśliwą parą nowoczesnych robaczkowatych homosekualistów i szkoda było mi ich eksmitować z grzybka.
- Przepraszam, czy moglibyście się przeprowadzić, do innego grzybka, bo widzicie, potrzebuję dokładnie takiego zeby dowiedzieć się czy mój związek ma jakąś przyszłość - popatrzyłam na nie z rozpaczą.
- Rozumiemy rozterki młodych par. Z przykrością oddamy Ci naszego grzybka, bo wierzymy że coś wyjdzie z Twojego związku. Jesteśmy bardzo uczuciowi. Rozumiemy takie problemy. Ale obiecuj, że w zamian pomożesz nam w ramach naszej podróży poślubnej dostać się do Disnaylandu! - usłyszałam cichy piskliwy głosić. Bez namysłu...

meggi

Bez namysłu zerwałam muchomorka, ktory rosl obok. Wsadziłam na nie Hektora i Edmunda i schowałam do plecaka. Potem poszłam szukac jeziora. Po jakies 3 godzinach bezmyslnej tulaczki znalazlam ladne lake. Wyciagnelam komorke by zadzwonic po Toma...............

Elfka

... na poczatku nie chcial przyjechac ale po 15 minutach przekonywania przyjechal. Czekalismy na polnoc ....