Forum Tokio Hotel
www.podparasolem.fora.pl -> nowe forum adminek, dla dziewczyn.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

glOOmy Galoshs- mrochna opowieść by MileNa und MegGi

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mileNa
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NiskoCity

PostWysłany: Wto 22:01, 18 Kwi 2006    Temat postu: glOOmy Galoshs- mrochna opowieść by MileNa und MegGi

"GlOOmy Galoshs" to przerażające momenty z życia czwórki chłopców, widziane oczami MileNy i megGi.
Momentami straszne, przerażające i obrzydliwe. Innym razem śmieszne i zboczone. Historia ta jest dla
osób o stalowych nerwach i mocnym sercu. Jeżeli nie odpowiadasz kryteriom, a bardzo chcesz
poznać mRoChnE chwile z życia chłopaków, to najpierw zażyj Leppersen
Uwaga: Przed rozpoczęciem lektury, zamknąć się na cztery spusty, wyłączyć światło i ściszyć muzykę.
Nic nie pić i nie jeść, gdyż mogłoby to zaszkodzić monitorowi! Należy również uważać, by nie popaść w GlooMy Galoshsową chorobę
Choroba przejawia się następującymi syndromami
1) bezsenność
2)chomikowa fobia
3)brak apetytu
4)wszędzie pojawiają się bohaterzy
5)ślinisz się widząc psy
6)masz blokadę psychiczną
7)śmiejesz się jak głupi do sera
8)wpatrujesz się w ludzi jak szpak w pi*de
Jeżeli jesteś w pełni uświadomiony konsekwencjami przeczytania tego opowiadania i zgadzasz się na powyższe warunki
to serdecznie zapraszamy i życzymy miłej lektury


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meggi
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: frOm glOOmy Site of 3Bill

PostWysłany: Wto 22:09, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Georg Listing- 20-letni chłopak, uwielbia modę, bardzo dba o siebie, ubóstwia swoje włosy i stopy, co drugi dzień chodzi do kosmetyczki. Pracuje jako model, reklamuje obuwie firmy "Zetex" oraz elegancką odzież dla mężczyzn. Często wyjeżdża za granice i tam podpisuje kontrakty z nowymi zakładami. Dba również o swoje zdrowie, je tylko posiłki przyrządzane na parze, brokuły to jego ulubione danie. Co sobotę spotyka się ze swoimi przyjaciółmi z dzieciństwa. Męczy ich wciąż pokazując zdjęcia z pokazów. Lecą na niego dziewczyn lecz ten nie zwraca na nie uwagi, w wolnym czasie sprzedaje bieliznę damską na rynku. Tam wiele kobiet uśmiecha się do niego słodko, jednak on woli całkowicie poświęcić się pracy. Na życzenie Gustava sprowadza najdoskonalsze kastety i łańcuchy, które następnie sprzedaję w mrocznym zaułku obok piwialni. Od wieków pokłócony jest ze swoją matką, gdyż ta posądza go o wypadek jego siostry. Model nad życie kocha swojego ojca, świetnie się dogadują i często chodzą razem na polowania.

Gustav Shäfer to dziewiętnastoletni chłopak. Od dziecięcych lat miał kręćka na punkcie własnego wyglądu. Zawsze był wściekły, że dziewczyny nie zwracają na niego uwagi. Nie jest brzydkim chłopakiem. Ma 165 cm wzrostu, muskularną budowę ciała i krótkie blond włoski. Z nastawienia jest raczej realistą. Pracuje jako kurier w firmie wysyłkowej, dorabia w rzeźni. Uwielbia imprezować i malować graffiti. Ma nałogi- pije, pali, czasem nawet ćpa. Jest też szefem w najbardziej okrutnym gangu- Gangu Flaminga. Co tydzień, w każdą środę wychodzą na miasto. Polują. Kiedy skończą, wracają na ul. Żwirka i muchomorka i tam spędzają całą noc, odstresowując się. Jego najlepsi przyjaciele to Kajetan i Hieronim. Zawsze się dogadują. Jeśli chodzi o kumpli, to ma ich dość sporo. Kiedy jest mu źle idzie nad bagna. Siada na gałęzi i spogląda w muł. Fascynuje się tym. Z rodziną nie utrzymuje kontaktów. W zasadzie tylko w święta ich odwiedza. Ojciec Maurycy zmarł na zawał. Matka, Wanda dalej żyje i wiedzie spokojne życie w magdeburskim dworku. Gustav nie lubi odwiedzać tego miejsca, gdyż mieszkają tam również dziadek Leon i babcia Henrietta. Blondyn kocha podróże odwiedził już Pakistan, Izrael i Koree. Po pracy często przesiaduje na kanapie i ogląda „Rozmowy w toku”. Nie miał jeszcze dziewczyny i kilkakrotnie popełniał próby samobójcze.

Tom Kaulitz- 18-letni chłopak, zarabia na siebie i pracuje w stoczni. Ma problemy z dziewczynami. Na ich widok bardzo się rumieni, pocą mu się dłonie, czuje że spala się od środka. Zazdrości swojemu bratu, gdyż ten doskonale potrafi utrzymywać kontakty z panienkami. Tom bardzo pragnie chociaż dotknąć jakiejś ładniej laski, ale gdy przychodzi co do czego, traci wiarę w siebie, zapomina o tym co wcześniej sobie obiecywał i po prostu ucieka. Jedynymi kobietami z którymi czuje się dobrze, może spokojnie porozmawiać i zwierzyć się są babcia Eugenia i jego najukochańsza mama Słurada. Często nie odstępuje ich na krok, koledzy nabijają się z niego i nazywają go "mamin cyckiem" , jest mu z tym źle, wie że nikt mu nie pomoże przełamać pierwszych lodów, zapoznać się z dziewczynami. Jednym słowem Tom czuje że czegoś mu brakuje, czegoś co ma jego brat bliźniak, czegoś co przyciągałoby do niego dziewczyny.

Bill Kaulitz to osiemnastoletni chłopak. Jego największym marzeniem było zostać wokalistą jakiegoś sławnego zespołu. Ma brata bliźniaka- Toma. Obecnie robi to co lubi, pracuje jako komornik w firmie „płać, albo wynocha”. Nachodzi ludzi o każdej porze dnia i nocy, zabierając sprzęty domowe. Kocha swoją pracę. Z dziewczynami nie ma problemu. Może mieć, którą zechce. Istny kobieciarz. Jeszcze rok temu był gejem, a teraz kobiety go uwielbiają. Nigdy w żadnej się nie zakochał, zaspokaja tylko i wyłącznie swoje potrzeby. One dobrze o tym wiedzą, ale się szarżą do niego. Obecnie ma czarne, długie włosy, często spięte w kucyk. Jest szczupły, ale wysoki. Lubi tworzyć własną modę i ubiera się w firmowych sklepach. Czasem coś kupi na bazarku. Potrafi gotować. Uwielbia gotować i jest strasznym łasuchem. Kiedy tylko jest okazja, wypycha sobie kieszenie czym wlezie. Ma samochód- cadilaca, ale nie zatankuje go nigdzie indziej tylko na BP. Przez co często bagażnik ma wyładowany kanistrami z benzyną. Jego odwieczny problem- chomikowa fobia. Kiedy tylko widzi jakiegoś gryzonia, włazi na stół lub taboret i piszczy jak dziewczyna. Z kumplami z pracy często melanżują. Bill kocha też zabawę w podchody. Jego rodzinę łączy niesamowita więź. Często się odwiedzają, tylko jakoś z bratem się nie umie porozumieć. Wie dobrze, że Tom ma kompleksy i chce mu pomóc je rozwiązać.

START!!







- Wyżej głowa, mój ogierze!!- krzyknęła kobieta niewielkiego wzrostu- Oooo tak ! pięknie, pięknie. Troszeczkę w bok- Mówiła do Georga. Jest on modelem w znanej firmie "Lorehio". Reklamuje co raz to nowsze eleganckie ubrania dla mężczyzn. Pracuje też na pół etatu w firmie "Zetex", produkującej buty z wkładkami ortopedycznymi. Chłopak miał problemy z platfusem w dzieciństwie, wiec bez problemu przyjęli go do tej pracy, gdyż ma już wprawę w poruszaniu się w takich butach.
- Dobra, na dzisiaj koniec- rzekł fotograf. W ogóle nie zachowuje się jak mężczyzna, ma słodki głosik, niczym różowa Barcie i co sekundę delikatnie odgarnia włosy, zasłaniające mu widok. Ubiera się w lateksowe, obcisłe spodenki i w japonki. Ma malutkiego pieska, którego kocha nad życie. Wabi się Pinia i zawsze jest z nim na sesji zdjęciowej. Nie raz użarła biednego Georga w stopę, miał potem napuchnięte palce u nóg. Bał się wtedy, że wyrzucą go z Zetex’a, gdyż nie będzie mógł założyć butów. Dzięki opiece pani Leokadii, pracującej jako asystentka fotografa, opuchlizna szybko schodziła i model odzyskiwał humor oraz zdolność fizyczną. Kobieta była dla niego jak matka. Nie wyobrażał sobie beż niej życia. Specjalnie dla niego gotowała w domu brokuły, które potem przynosiła na sesje. Georg czuł się przy niej tak dobrze. Uwielbiał jak rozczesywała jego piękne włosy, jak nakładała makijaż. To dzięki niej Georg dodawał sobie otuchy przed pokazem i nie zamartwiał się wyjściem do fryzjera. Model od zawsze bał się ścinania włosów, ponieważ w dzieciństwie miał wiele koszmarów związanych z fryzjerkami. Śniło mu się, że jego matka ciągnie go za rękę i sadza na fotel fryzjerski. Podchodzi do niego kobieta, przypominająca faceta. Ma włosy na nogach, wąsy, krzywe i żółte zęby, potężne ręce, nieświeży oddech i przywiązuje go do fotela.
Chłopiec krzyczy w niebogłosy, lecz nikt nie może mu pomóc. Fryzjerka sięga po maszynkę i.... golu go na łyso. Gdy właśnie ten moment wspomina Georg, zawsze ciekną mu łzy. Dzięki pani Leokadii, chłopak przełamał pierwsze lody i poszedł z nią do fryzjera. Najpierw na podcięcie końcówek, żeby się nie przeraził, a dopiero później nastąpiły kolejne zabiegi. Starsza pani zainteresowała również młodzieńca kosmetykami. Malowała mu paznokcie u nóg i ścierała pumeksem twardy, żółty naskórek z jego pięt. Można powiedzieć, że zastąpiła mu matkę, której Georg praktycznie od pewnego czasu nie miał.
- Mamy świetny materiał na następną wystawę, Georg jesteś boski. Tak dalej, a pojedziesz na pokaz mody do Bułgarii- gejowskim głosem powiedział Leon fotograf
- Och bardzo bym chciał- rzekł chłopak, podskakując z radości.
- Musisz jeszcze popracować nad twoimi włosami. Są one piękne ale muszą być jeszcze lepsze- powiedział fotograf klepiąc go po ramieniu.
- Co z nimi nie tak?- zapytał model- robię wszystko żeby były jak najlepsze, stosuje zalecenia fryzjerki, codziennie mocze je w zmiksowanym jajku z mlekiem, a potem chodzę w turbanie z ręcznika po domu
- Hmmm jakby to powiedzieć?? Muszą być bardziej lśniące
- Kochaniutki wysmaruj je pastą do butów- zażartowała pani Leokadia
- Spoko looz maleńki- powiedział pewny siebie Georg
- Ok., no to jutro jedziemy do parku robić nowe zdjęcia- oznajmił Leon fotograf
- Będziemy punktualnie- rzekła z uśmiechem na twarzy pani Leokadia
Wychodząc z budynku w którym odbywała się sesja, Georg zmierzał w stronę miasta. Chciał udać się do kosmetyczki. Po drodze wiele panienek oglądało się za nim. Puszczały mu oczka, a nawet zagadywały ale chłopak totalnie je olewał. Dla niego liczyła się tylko kariera i wygląd. Był zakochanym w sobie 20-latkiem. Dziewczyny dostawały drgawek, gdy widziały go, w momencie w którym odgarnia włosy. Były gotowe zrobić wszystko żeby ten na nie tylko spojrzał. Kiedy doszedł na miejsce, mocno pociągnął za drzwi:
- Szlak by to wziął! Zamknięte! I co ja teraz zrobię ...??
Chłopak z powrotem udał się drogą powrotną. Postanowił wstąpić do Billa, który właśnie siedział w pracy. Długo dobijał się do drzwi jego biura. W końcu je tworzył. Nie miał nawet zapiętych do porządku spodni. Georg zrozumiał, że głupio postąpił, gdy zobaczy skeretarkę, poprawiającą sobie biust
-No, Klara dwie kawy prosimy- czarny się cwaniacko uśmiechnął i udawał że nic nie zaszło. Blondynka wyszła, a Bill spojrzał z zaciekawieniem na kumpla
-No fajnie tu masz, kolego- powiedział Georg
- Jak tam znalazłeś sobie już jakąś lasencje?- spytał
- Eeee tam, wole pracować, żeby potem zrobić karierę w Bułgarii!
- Koło mnie kręci się tysiące lasek, jak chcesz to ci jedną odstąpię na noc. Wiesz, zrobią dla mnie wszystko- cwany uśmiech nie schodził z jego twarzy
- Heh nie, dzięki. Poczęstowałbyś mnie cygarem, a nie sam jarasz- zaśmiał się model
- Spoko, bardzo proszę mój ty Gregorku- podsunął mu pudełko i położył na biurko popielniczkę.
-Bardzo masz tutaj czysto!
-A no wiesz..... czasem tak bywa
Rozmawiali tak jeszcze z godzinę, ale Georg musiał wracać. Umówił się, że pomoże pani Leokadii w przyrządzaniu bigosu.

***

Chłodny, listopadowy wieczór. Strasznie leje. Drożynką, z kapturem na głowie, przechadza się jakaś postać. Idąc, kopie w co popadnie. Telefon. Zaczyna się rozmowa. Wywnioskować można, że zlot zostanie przesunięty. Zlot? Jaki zlot? Gustav siada na ławce i zaczyna dłubać mokrą gałązkę, znalezioną na ziemi. W jego głowie masa myśli. Czy znajdzie w końcu dziewczynę? Czy zazna miłości? Czy jakaś dziewczyna zwróci na niego uwagę? Znowu telefon. Odbiera, rozmawia i zakańcza rozmowę, poprzez naciśnięcie czerwonej słuchawki. Wstaje i podąża szybkim krokiem na północ. Przyspieszył, niemalże biegnie. Z początku trucht, potem sprint. Nie zważa na nic, pruje jak opętany. Nikt nie wie dlaczego. Co się stało? Gustav biegnie, myśląc przy okazji, co za chwilę się stanie. Patrzy na srebrną tarczę zegarka, wybałusza oczy i przyspiesza. Już chyba szybciej się nie da. Co się stało? O co chodzi? Blondyn na nic nie reaguje, nawet na piski przestraszonych dzieci. W końcu jest z Gangu Flaminga. Jest znany na całe miasto, ludzie się go boją. Dzieci tym bardziej. Wielokrotnie udało mu się oszukać system prawny, uciec przed aresztowaniem i więzieniem.
Zaczął sypać grad. Chłopak zaciągnął kaptur najmocniej jak się dało. Zawiązał go i ponownie zaczął biec. Ciężko oddychał, dostał zadyszki. W końcu żaden z niego sportowiec. Zatrzymał się i stanął przed budynkiem. Był na placu. Na ulicach nie ma nikogo. W końcu jest koszmarna pogoda, w dodatku wieczór. Wszędzie szaro, miejscami nawet czarno. Stał przed wystawą sklepową. Szyba starannie obłożona cegiełką, po lewo drzwi. Nad nimi wielki szyld „Świniak company”. Tak, stał przed rzeźnią. Wszystko jasne! Szef dzwonił. Gustav ostrożnie i po cichu otworzył sklepowe drzwi. Ujrzał ladę, kasę i lodówki wyłożone mięsem. Na ścianie masa haków, pełno kiełbas. Wziął głęboki oddech i skierował się na prawo, wprost na białe drzwi. Dobiegały z tamtą krzyki właściciela. Łatwo zapamiętać jego głos. Był gruby i donośny. Jeszcze kilka oddechów i blondyn zapukał. Usłyszał „proszę” i wszedł do środka. Przez jego ciało przeszły ciarki. Bał się konfrontacji z szefem. Zawsze kiedy nagle go wzywa, szykują się kłopoty.
-Shäfer siadaj- powiedział krępy człowiek w garniturze. Popatrzył na Gustava złowrogo i kazał wyjść ekspedientce. W tym czasie, on się rozglądał po białych ścianach z wizerunkami świni. Przed nim stało biurko, a na nim kupa papierów, faks z telefonem oraz kubek na długopisy. Jedynym meblem był regał wypełniony od góry na dół segregatorami.
-Tak, o co chodzi?
-To ja tu zadaje pytania!- uniósł się i walnął dłonią o biurko- jak to się stało, że dzwoni do nas klient. Jego świnia była nierówno pocięta, wątroba pomieszana z jelitami i na dodatek-blondyn przełknął ślinę- i na dodatek nie dostał kopyt! Podał numer zamówienia i zgadnij co się okazało! Wiesz co? No wiesz??
-Nie panie Hannavald.
-To zamówienie było twoje!! Albo zwrócisz klientowi koszty pomyłek, albo cię zwalniam!
-Ale nie dostałem pensji! Jak mam mu oddać. Z czego?
-W takim razie odpracujesz to!- bawił się wąsem- przez dwa miesiące, co tydzień, w każdą środę będziesz pracował do 23- do 23?? No to Gustav ma problem, bo w środę wieczorem idzie z gangiem na miasto!
-W środę nie mogę- spuścił głowę
-Jak to nie możesz?? A żyć możesz?? Albo środa, albo kasa, albo WYNOCHA!!- zaakcentował ostatni wyraz. O czym myślał blondyn? Miał kłopoty i to poważne. Jak można tak czepiać się o głupiego świniaka?? Bezsens.
-Dobrze, odpracuję- nie uwierzył w to co powiedział. Przecież kumple go zabiją!
-Świetnie, a teraz do rzeźni! Mamy zlecenie na krowę. O 21 będzie dostawa- co?? Przecież tego nie było w planach! Za godzinę ma rozwieźć przesyłki. Jak on zrobi te dwie rzeczy na raz? Zdenerwowany szybko poszedł do metalowej szafki i wyciągnął z niej strój roboczy. Przebrał się i wszedł do chłodnego pomieszczenia. Wszędzie wisiały jakieś zwierzęta, po podłodze walały się wnętrzności, na stołach zakrwawione narzędzia, a na dodatek strasznie zimno. Oślepiało go bardzo jasne światło. Podszedł do swojego stanowiska pracy, obok miał już przygotowaną listę. Wziął ja do ręki i uważnie przeczytał. Podszedł do maszynerii, przez ubrudzoną od krwi podłogę. Maszyna była ogromna. Wszędzie masa przycisków, o różnych barwach. Chłopak wpisał na klawiaturze numery zamówień i kolejno, na hakach i wyciągu zjechały zwierzęta. Nie przepadał za tą pracą, ale cóż miał zrobić. Szybko wziął się do pracy. Na pierwszy ogień szedł świniak. Na szczęście miał go tylko poćwiartować. Ową świnię położył na stół i wziął do ręki piłę. Zaczął ciąć każdy kawałek ciała zwierzęcia. Najpierw głowa. Kiedy się osunęła na podłogę, wypłynął mózg.
-Bleee- odrzekł chłopak kiedy uciskał go z powrotem w czaszkę zwierzęcia. Tylko pracujący tu ludzie, wiedzieli jak wszystko przebiega. Dyrektor nie pozwolił im nic mówić na ten temat, gdyż zagroziłoby to stratą klientów.
Gustav podniósł głowę i wrzucił ją do ogromnego pojemnika. Przeniósł się na tułów. Kiedy zaczynał przecinać na wysokości żeber, krew wytrysnęła i ubrudziła jego twarz. Przetarł ją tylko ręką i wrócił do pracy. Świniak się otworzył. Widać było całe jego wnętrze. Od wątroby, aż po serce. Wszystko zalane przez krew i otoczone błonami. Wydostający się zapach nie był przyjemni dla śluzówek, wręcz ostry i drażniący. Skóra była gruba i tłusta a żebra twarde i ostre. Chłopak odwrócił głowę w lewo i ruchem ręki zaczął wyrywać kolejno wnętrze świni, wrzucając je do plastikowych worków. „Czym zawiniłem?? Mam dopiero dziewiętnaście lat” wielokrotnie zadawał sobie to pytanie. Kiedy skończył z środkiem, ponownie wziął piłę i zaczął ciąć ciało. Skończył i odsapnął. No to jeszcze krowa. Była już nieco cięższa od świni, więc przeniósł ją za pomocą maszynerii. Obciął jej kopyta, nogi i głowę. Wszystko leżało wokół stołu, ubrudzone krwią. Z szyi wystawały końce nerwów i wypływała strumyczkiem czerwona maź. Już krówka nie wyglądała tak słodko, jak na pastwisku, o nie! Ta nie miała kończyn i głowy, a w dodatku była cała z krwi. Gustav przymknął oczy i przez środek ciała przejechał piłą. Krew tryskała na prawo i lewo, a na narzędziu pozostały resztki wnętrzności. Krówka się rozsunęła, wyleciał jej żołądek. W dodatku pęknięty. Przepona, wątroba i nerki zostały nie naruszone, ale blondyn musiał je wyrwać. Kiedy pakował ponownie wnętrzności do torebek, wszedł szef
-Shafer do domu! Dzisiaj już cię nie potrzebuje- Gustav widział, ze krępy ma towarzyszkę i wiedział co się kroi. Nie odezwał się tylko wyszedł z chłodni i poczłapał pod prysznic.

***

Toma, jak w każdy dzień, obudziło ćwierkanie ptaków. Podkulił swoje chude nogi, naciągnął na nie koszulkę i usiadł na łóżku:
-Kolejny, samotny poranek. Dlaczego życie jest takie okrutne? Czemu nie mogę dogadać się ze swoim bratem? Widocznie jesteśmy inni i za bardzo się różnimy...- Te myśli nachodziły go codziennie rano, po przebudzeniu. Wstając z łóżka, dla pewności, spojrzał na zegarek:
- Ehhh 05:15, musze doprowadzić się do porządku
Chłopak poszedł wziąć prysznic. Czuł się świetnie, gdy ciepłe strumienie wody spływały po jego ciele. Zapominał wtedy o wszystkim. Marzył, że stoi obok niego piękna, długowłosa dziewczyna, a ten ją mocno przytula. Gdy wycierał się ręcznikiem powtarzał sobie:
- Tom! to tylko twoja głupia wyobraźnia, zrób cos z tym, musisz nawiązać kontakty z dziewczynami!!
Gdy się już ubrał, popatrzył w lustro i zamiast swojej smutnej twarzy zobaczył coś innego. Coś co bardzo go przeraziło. W lustrze widniała twarz jego brata, Billa. Tom znowu rzekł do siebie:
- Przestań o tym myśleć, nie możesz się ciągle zadręczać...
Chłopak bardzo różnił się od swojego brata, nie żyli ze sobą w zgodzie. Oczywiście widywali się często, ale blondyn nienawidził go za to, że tak rani dziewczyny. Codziennie w nocy widział co raz to różniejsze, wchodzące do pokoju brata. Wiedział co działo się za zamkniętymi drzwiami. Dwa kieliszki wypełnione po brzegi czerwonym winem, uśmiech na twarzach, zaciągnięte zasłony. Seksowna czerwona, satynowa pościel i zaświecona od czasu do czasu lampka nocna. Co wieczór było to samo, Bill Kaulitz, brat bliźniak zabawiał się z piękną dziewczyną. Tom nie mógł pojąć dlaczego on to robi?? Dlaczego wykorzystuje dziewczyny?? Wiedział, że są inni, że się od siebie różnią. On sam pragnął miłości na całe życie, lecz bardzo wstydził się dziewcząt. Jego matka, Słurada, zawsze powtarzała mu, że na wszystko przyjdzie pora. Tom już tracił nadzieje.
Po monotonnym rytuale szykowania się, chłopak podążył do pracy. Idąc zatłoczonym chodnikiem śpiewał sobie w myślach:
„A ja będę twym aniołem, twą radością smutkiem, żalem, będe gwiazdą na twym niebie, będe zawsze obok ciebie...”
Widać było, że chłopak bardzo pragnie miłości. Nagle usłyszał za sobą głos:
- Ej cukiereczku !!
Odwrócił się i ujrzał za sobą piękną dziewczynę, o długich nogach i na wysokich obcasach. Miała proste, brązowe włosy i uwodzicielsko patrzyła na niego...
-Masz może zegarek??- spytała. Tom załapał buraka. Czuł jak jego ręce robią się bardzo mokre, a w jego głowie dudniło wiele myśli. Spodobałem się jej?, a może moje dredy wyglądają dzisiaj nadzwyczaj ładnie?? W końcu babcia dała mi ten wywar z ziół, którym codziennie polewał włoski.
- No więc jak?? Masz ten zegarek
-yyyy eee, sory, ale nie mogę teraz gadać- chłopak poszedł dalej. W myślach ciągle powtarzał:
- Debilu niedorobiony!! Coś ty zrobił? Taka dziewczyna, a ty ją spławiłeś!! Dotarł do zakładu.
W pracy jak zawsze, Tom gadał wraz z kumplem Stefanem. Tym razem na temat przełożonego-Mariana.
- Ty, stary wiesz, że w nocy ponoć chciał się zabić?- powiedział Stefan
- No nie gadaj! Przecież już wyrównał te długi z tą firmą wywozową- rzekł dred ocierając pot z czoła.
- No tak, ale są słuchy, że jego brat chciał zamordować żonę Mariana.
- Cooo?? Aż tak źle??
- No bo słyszałem, że jego brat czuł coś do tej Zośki. Wiesz jego żony.
- No, mów dalej- ponaglał kumpla
- Ale ona nad życie kocha Mariana. To ten ze złości, że nie chce z nim być, zakradł się do monopolowego. Tam gdzie pracowała i przystawił jej nóż do gardła!! Całe szczęście, że na miejsce wpadł Marian i policje wezwał. Gdzieś się ostro pobili i ten brat groził mu, że naśle na nich jakiś zbirów...
- Eeee tam. Nie nasza sprawa, wiec co się będziesz przejmował? A tak w ogóle to pomógłbyś mi to wyczyścić- Blondyn podał koledze przekładni.
- No to daj mi jakiś papier ścierny- powiedział Stefan
-Idź do magazynu, tam jest tego w ci*l!
- Jak zawsze, na mnie spada najgorsza robota!!
Stefan poszedł pod wskazany adres, ale długo nie wracał. Nagle Tom usłyszał przeraźliwy krzyk, dochodzący z niewielkiego pomieszczenia. Pobiegł tam szybko i to co zobaczył, dosłownie odebrało mu mowę. W małym i ciasnym pomieszczeniu, na podłodze leżał jego kolega. Otoczony zewsząd regałami z narzędziami, leżał w kałuży krwi. Jego koszulka zabarwiła się na czerwono, a obok znajdował się duży, srebrny nóż. Bardzo podobny do tych, które przemycał Georg. Szeroko otwarte, martwe oczy Stefana z przerażeniem patrzyły na Toma. mężczyzna był tak jak zawsze, czarno-zielona koszula w kratę, a na to założone niebieskie ogrodniczki. Na nogach miał robocze, czarne buty, z których wiecznie wystawał "język". Jego, już lekko, siwe włosy były jak zawsze rozczochrane. Z kieszeni w spodniach coś wystawało. Tom podszedł i to wyjął. Ze zdziwieniem patrzył na rysunek jego 7-letniej wnuczki. Było tam napisane nieforemnymi literami: „Kocham Cię dziadku", a obok narysowana cała familia Stefana. Chłopak nie mógł uwierzyć, ze jego dobry kumpel z pracy nie żyje!! Nachylił się nad nim i ze łzami w oczach mówił:
- Co ci się stało?? Byłeś moim kumplem!! Jak?? Dlaczego odszedłeś?
Chłopak w jednej chwili przypomniał sobie wszystkie momenty, spędzone z ze Stefanem. Po chwili począł płakać jak małe dziecko. Za jakieś czterdzieści minut było już po wszystkim. Ciało mężczyzny zostało wywiezione do kostnicy. Przed oczami chłopaka nadal widniał obraz płaczącej i mdlejącej na widok zwłok, żony Stefana. Nagle zorientował się, że zapomniał kluczy do domu, z magazynu w którym znalazł nieżywego mężczyznę. Schylił się po nie i zobaczył dziwną kopertę. Widniał na niej napis " Do Mariana". Tom nie wytrzymał, musiał otworzyć znalezisko. Czytał na głos "zachciało ci się ratować żonki to teraz ratuj sobie pracowników!! Będą oni ginąć po kolei, a na końcu zatłukę ciebie!!- Twój kochany braciszek". Tom zaczął łączyć fakty. Wszystko związane było z opowieścią Stefana. Czym prędzej pobiegł pokazać to porucznikowi.
Na całej powierzchni stoczni pełno było stróżów prawa. Rozpoczęło się śledztwo. Zaczęto zabezpieczać każdy szczegół, robiono pełno zdjęć, a obok biura Mariana stały dwa wozy policyjne. Przesłuchiwani byli wszyscy pracownicy stoczni. Po zeznaniach, Tom został odwieziony pod dom. Idąc po schodach spotkał swojego brata z kolejną ślicznotką. Byli do siebie przytuleni.
Bliźniak z uśmiechem na twarzy powiedział:
- Ładną mam laskę no nie bracie?
- Tak, a teraz wybacz bracie. Muszę lecieć pogadamy kiedy indziej!!- odpowiedział mu zaczerwieniony i zawstydzony.
Chłopak wpadł do domu i rzucił na ziemię swój plecak. Był wykończony psychicznie i fizycznie. Siadł przy oknie i zastanawiał się nad sensem życia. Z rozmyślań wyrwał go dziwny dźwięk. Wiedział, że jak zwykle dochodzi on z mieszkania jego brata Billa, które znajdowało się obok. Tom jak co wieczór słyszał dziwne jęki i głośny śmiech. Nie chciał nawet myśleć, co dzieje się w sąsiedniej sypialni. Obrzydzało go to. Wstydził się za swojego brata. Po chwili usłyszał głośny dzwonek swojego telefonu, leżącego na łóżku. Chwycił za niego i spojrzał na ekran. Wyświetlił się nieznajomy numer. Chłopak powiedział sam do siebie:
- Kto to może być??
W końcu nacisnął zieloną słuchawkę:
- Słucham
- Witaj- odezwał się ktoś o niskim męskim głosie- Wiem, że byłeś na miejscu zabójstwa Stefana. Na pewno wiesz kim jestem.
- No raczej.. nie wiem- rzekł Tom
- To ja zakatrupiłem tego faceta!! jeżeli piśniesz choć słówko na ten temat, to zginiesz. Czaisz chłopie ??
- Ale kim jesteś??
- Kur** ja wiem, że ty wiesz kim!! Dlatego morda w kubeł gnoju, bo inaczej zatłukę cię jak psa!! Mam na ciebie namiary, wiec lepiej uważaj!!

***

Bill właśnie skończył pracę. Jeszcze musiał zdać raport. Zaszedł więc do swojego biura i usiadł wygodnie na skórzanym krześle. Z szuflady wyciągnął gruby zeszyt i długopis, jeszcze się przysunął i zaczął pisać. Nagle weszła do pokoju sekretarka, ubrana w skórzaną mini spódniczkę i biała bluzkę z wielkim dekoltem. Podeszła do chłopaka i usiadła mu na kolanach, przejeżdżając ręką po wewnętrznej stronie ud. Kierowała się coraz wyżej. Wyciągnęła długopis z ręki chłopaka i rzuciła gdzieś w kąt. Bill nie czekał długo. Od razu chwycił ją za pośladki i przyciągnął bliżej siebie. Ta odwróciła się tak, że miała jego tułów między nogami. Zaczęła oblizywać usta, prowokując go tym samym. Czarny zbliżył się do jej dekoltu i zaczął delikatnie go muskać, tym samym wkładając dłonie pod jej bluzkę i rozpinając zapięcie jej biustonosza. Chwyciła go za podbródek i zaczęła namiętnie całować. Wstał, a ona oplotła go nogami wokół pasa. Jednym ruchem ręki zrzucił wszystko z biurka. Usiadła na blacie, uwalniając Billa z uścisku. Podbiegł do drzwi i przekręcił klucz. Wrócił i położył ją na owym biurku. Nie opierała się. Wiedziała bardzo dobrze, że jest kolejną. Mimo to nie przejmowała się tym. Zaczęła ściągać jego koszulkę i całować brzuch, przenosząc się na tors. Chłopak się podniecił, niemalże zerwał z niej bluzkę. Zaczął pieścić językiem jej piersi. Odchyliła głowę, by przeniósł się na dekolt. Zaczął go całować i delikatnie drażnić językiem. Teraz to on leżał na blacie. Rozpuściła swoje blond włosy i potrzepała nimi na wszystkie strony. Usiadła na czarnym i sięgnęła do szuflady po zabezpieczenie. Puściła mu oczko i zębami rozerwała opakowanie. Blondyna ściągnęła z niego spodnie i wyrzucił gdzieś w kąt pomieszczenia. Bokserki zsunęła do połowy ud i chwyciła w dłoń jego pociechę. Chłopak oparł głowę o blat biurka i zamknął oczy. Czuł jak go „ubiera”. Nagły chłód, wymiana oddechów. Uklękła i schyliła się ku jego twarzy. Zaczęła ją całować. Blond włosy zasłaniały twarz Billowi. Wiedział, że zaraz coś się stanie, ale nie przejmował się tym. W końcu to już jego któryś raz. Dziwił się Tomowi, że ten nie zna smaku prawdziwej przyjemności. Starali się oddychać równo, a sekretarka zaczęła przeczesywać jego włosy. Tak blisko.....a jednak. Ktoś jak na złość im przerwał. Pukał do drzwi jak opętany. Wstali i momentalnie się ubierali. Bill poszedł otworzyć drzwi. A w nich stał Georg- kumpel z dzieciństwa. Na widok kobiety poprawiającej sobie biust, opadła mu szczęka. Zrozumiał że głupio postąpił. Skąd miał wiedzieć?? Billa nie da się przewidzieć!! Stał jak wryty ale po chwili się opamiętał.
-No, Klara dwie kawy prosimy- czarny się cwaniacko uśmiechnął i udawał że nic nie zaszło. Blondynka wyszła, a Bill spojrzał z zaciekawieniem na kumpla
-No fajnie tu masz, kolego- powiedział Georg
- Jak tam znalazłeś sobie już jakąś lasencje??- spytał
- Eeee tam, wole pracować, żeby potem zrobić karierę w Bułgarii!!
- Koło mnie kręci się tysiące lasek, jak chcesz to ci jedną odstąpię na noc. Wiesz, zrobią dla mnie wszystko- cwany uśmiech nie schodził z jego twarzy
- Heh nie, dzięki. Poczęstowałbyś mnie cygarem, a nie sam jarasz- zaśmiał się model
- Spoko, bardzo proszę mój ty Gregorku- podsunął mu pudełko i położył na biurko popielniczkę.
-Bardzo masz tutaj czysto!
-A no wiesz..... czasem tak bywa
Rozmawiali tak jeszcze z godzinę, ale Georg musiał wracać, bo umówił się z panią Leokadią.
Zaraz po wyjściu bruneta z biura, Bill równie szybko się zmył. Kiedy szedł ulicą, dobiegła do niego zdyszana Klara. Objął ją ramieniem i poszli w stronę jego domu. Na schodach, prowadzących do mieszkania, czarny ujrzał swojego brata-Toma. Nawiązał się dialog
- Ładną mam laskę, no nie bracie?
- Tak, a teraz wybacz. Muszę lecieć, pogadamy kiedy indziej- odpowiedział mu zaczerwieniony i zawstydzony Tom. Bill nie zatrzymywał bliźniaka, wiedział że się wstydzi. Podszedł do drzwi i zaczął opróżniać kieszenie, w poszukiwaniu klucza. Kiedy go znalazł, otworzył drzwi. Blondynka weszła, podczas gdy czarny sprawdzał skrzynkę. Kobieta szarpnęła go za rękę i jak mogła najszybciej, wciągnęła go do środka. Drzwi zamknęły się z przeraźliwym hukiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mileNa
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NiskoCity

PostWysłany: Wto 22:19, 18 Kwi 2006    Temat postu:

hehe no to sobie troszke poczytacie, ale moim zdaniem warto bo każdaa część jest inna więc miłego czytania !! :*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stokroteczka
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:52, 19 Kwi 2006    Temat postu:

"Ma malutkiego pieska, którego kocha nad życie" - Na tym zdaniu miałam wymięk bo źle przeczytałam słowo "pieska" matko....ale ja nie jestem zboczuchem, prosze mnie tu nie podejrzewac!

hehe fajne opoczko, kiedy następne części?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mileNa
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NiskoCity

PostWysłany: Śro 15:43, 19 Kwi 2006    Temat postu:

hahahahahaha nom zboczuch zboczuch Very Happy z ciebie stokroteczka Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GuSiA
Kochanka Toma



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: MaDaGaSkAr

PostWysłany: Śro 15:54, 19 Kwi 2006    Temat postu:

no i tutaj mamy kolejny mroczny erotyk:D czekam na kolejna część Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meggi
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: frOm glOOmy Site of 3Bill

PostWysłany: Śro 17:09, 19 Kwi 2006    Temat postu:

Jaki erotyk?? Toszto normalne opo Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mrs.kropkaa
Młodszy członek bractwa TH :)



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze swiata cieni..straconych snow i wyblaklych wspomnien

PostWysłany: Śro 21:39, 19 Kwi 2006    Temat postu:

hahahah podoba mi sie
Wink:)nom prawda jest troche tego i kazda czesc inna i dobzre duzo ciekawych watkow SmileSmile ogolnei gitne i roznorodnee to opo..WinkSmile kiedy ciag dalszy?Wink<czeka>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meggi
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: frOm glOOmy Site of 3Bill

PostWysłany: Śro 21:48, 19 Kwi 2006    Temat postu:

Najprawdopodobniej w sobote wieczorem!! A tego jest tyle, bo się dzielimy na dwie. No i tak jakos wychodzi!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stokroteczka
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:37, 19 Kwi 2006    Temat postu:

mileNa napisał:
hahahahahaha nom zboczuch zboczuch Very Happy z ciebie stokroteczka Very Happy


prosze mnie tu po takich wątłych pozorach nie oceniać! kazdy ma w sobie coś z zboczucha.

CD w sobote? Tak długo każecie nam czekac? hehehehehehe dawć CD! Ja kocham ten skrót....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
osiek_aga
Córka nocy i księżyca
Córka nocy i księżyca



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z mroku nocy

PostWysłany: Czw 11:50, 20 Kwi 2006    Temat postu:

nie no takimi opowiadaniami to mnie domaralizujecie .... a ja za młoda jestem na coś takiego... łeee, e tam kto się wiekiem przejmuje JA KCEM CD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mileNa
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NiskoCity

PostWysłany: Czw 13:14, 20 Kwi 2006    Temat postu:

hehehe nom wiadomo, ale strasznie duzo pisania będzie, oczywiscie postaramy się dodać Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Werona
Fanka Tokio Hotel ;)



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:13, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Co za długa część Wink Czytałam i czytałam Razz Ale super Wink Czekam na CD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mileNa
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 1323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: NiskoCity

PostWysłany: Pią 21:22, 21 Kwi 2006    Temat postu:

no ale mam nadzieje ze podobają wam się nasze "wypociny" Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
siwa_bobu
Przyjaciółka Gustava



Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Uganda

PostWysłany: Pon 20:51, 24 Kwi 2006    Temat postu:

mysle ze to jest fajnie za duzo tego jak na pierwszy raz ,nie chcialo mi sie czytac ..wiem wiem leniuch ze mnie no ale coz poradze na przyszlosc dawajcie mniej ..Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin