Tokio Hotel

[Sarcia]

eh...Elfko to z komedii pzrerodziło się w horror!! Wszyscy członkowie TH wyrżnięci a Us5 góruje!! JA TAK NIE CHCĘ!!!!!!!

[osiek_aga]

tak może byc kończmy już to hehe

[Daga12]

Po pięciu latach mnie żucił i zostałam starą panną aż do końca swych pięknych lecze krótkich dni (no i koniec opowiadanka a było za****ste )

[Elfka]

Daga12 tez tak uwazam!! bylo zajeb***e. Ale mamy jeszcze jedno ciekawe jak tamto sie zakonczy. Mam nadzieje ze szczesliwie...nie tak jak to

[Dark Lady]

Hyh no wiec uwazam ze opko swietnie zakonczylysmy ;D

[blog 27 ;-)]

Ja też się zgadzam z wami dziewczyny może jak tamto się skończy zaczniemy pisać następne

[mannie]

hyhy a teraz niech to ktos odwazny ladnie posklada hyhy fajnie wyszlo, szkoda ze sie nie przyczynilam za bardzo

[Daga12]

Ja dopiero pod koniec się przyłożyłam i tak nic z tego nie wyszło koniec tylko napisałam fajne opo było

[palma_15]

A ja znowu na odwrót na końcu nie zdążyłam nic dopisac ale opoczko zaje***** ja sie nie pisze na skłądanie bo nie mam do tego głowy noi mam lenia ale moze sie znajdzie taki ktoś pzdr

[Elfka]

ja poskladam jak bede miec czas

[Dark Lady]

Ja juz skladac nie bd bo poskladalam wczesniej ;P

[Elfka]

Szlam pewna niemiecka ulica patrze a naprzeciwko mnie idzie Tom z TH. Jak to kazda fanka poprosilam o autograf. Pomyslalam sobie ze warto bylo by sprobowac gdzies z nim sie przejsc i pogadac. Wiec spytalam sie czy mu nie przeszkadzam i czy niechcialby mnie oprowadzic po tyl miescie. Tom zgodzil sie. Wiedzialam ze zwylka wycieczka do Berlina moze sie okazac super przygoda! Zaczelam z Tomem rozmawiac,zaproponowal mi wypad do restauracji zjedliśmy 2 mega pizze poczym poszliśmy na zakupy! Tom kupił mi kozaczki w panterkę, obcisłą bluzeczkę, mini mini spódnice. Musieliśmy już iść bo robiło się ciemno! Tom zaprosił mnie do jego domu!
W mieszkaniu był Bill który patrzył na mnie jak na 5 zł !! Zagadał do mnie i mówił coś o jakimś skocznym tygrysku. Tom przedstawil mnie chlopakom i zaraz zaczely sie wyglupy. Tom puszczal baki,Bill gadal o skocznym tygrysku,Gustav w kacie wachal czerwone stringi a Georg zajadal dzem. Wkoncu bylo juz puzno wiec Tom zaproponowal spanie w ich hotelu. Wiec sie zgodzilam. Na drugi dzień obudziłam się z kajadnkami na rękach (różowymi ) i nie miałam się jak ruszać!! Wtedy właśnie wszedł Tom!! Patrzyl na mnie i ściąga z siebie wszystki ubrania i rzuca się na mnie jak skoczny tygrysek. Było mi dobrze...zaczeliśmy się całować a on nagle spojrzał mi w oczy i powiedział że powinnam się umyć bo ktoś wysmarował mnie czekoladą w nocy. Odpioł mi kajdanki a ja spojrzałam w lustro... krzyknełam przerażona i wybiegłam z hotelu. Zdziwiona na podwórku zobaczyłam leżącego nieprzytomnego Billa, powoli zbliżyłam się do jego twarzy i poczułam zapach nieświeżego piwa, w pewnej chwili Bill się ocknoł i zaczął coś mamrotać. Szybko pobiegłam. Złapał za moje majtaski zdjął i zaczął wrzeszczeć że chce wykonać skocznego tygryska a ludzie na ulicy gapili się osłupieni, naciagnełam majty na .... i schowałam się za drzewo obserwujac jak do Billa podchodzili zaciekawieni ludzie, chwile puźniej zauważyłam ze Bill wstaje i idzie w moja strone przerażona zaczełam uciekać, ale po chwili już czułam czyjś dotyk na swjej ręcę kiedy się odwróciłam zobaczyłam Gucia dotknoł mojego policzka i powiedział uważaj na niego bo jeszcze nikt go nie rozdziewiczył i on może ciebie do tego zmusić zaczelam szybko uciekac gdy nagle zobaczylam stado fanek ktore zaczely sie na niego rzucac. pomyślałam, że wreszcie da mi spokój i postanowiłam spacerkiem wrócić co domu i poszlam pod most poniewaz tam mieszkalam. a pod mostem moja mama właśnie gotowała zupę ze śmierdzących skarpetek pycha podbiegłam i zobaczyłam, że obok mamy siedzi Gregorg, który czekał na zupę oblizując się( a przy tym ślinka mu ciekła jak małemu dziecku) więc spytałam mamy czemu nie da mu zardzewiałej puszki przed zupką a mama na to że po co mu puszka dostanie przecież mój stary nocnik. Na to ja się oburzyłam, bo najbardziej lubiłam jeść w nocniku, ale wyjątkowo zjadłam zupę w w korycie dla naszych świnek króre jadły razem ze mna. Gdy Gregorg zobaczył świnię rzucił sie na nią i i zaczą ja zarzynać bo jeszcze nigdy nie widział takiej wyżerki. Ja z mamą zaczeliśmy się nabijać aż wkońcu Gregorg obrazil sie i zabral reszte zupy i zaczal uciekac. juz myslalam ze go nie dogonie lecz nagle zobaczyla ze z pomoca idzie mi Tom !!! Heh dalam sobie spokoj z Georgem i poszlam sie ubrac.... Gdy sie ubralam Tom zaproponowal mi żebyśmy poszli do hotelu iskończyli naszą romantyczną scenkę, ja jednak mialam ochote na cos innego.Powiedzialam : "Chodz skoczymy gdzies na lody" (bez skojarzen:P) Tom sie zgodzil. Zlapal mnie za reke i poszliśmy do....takiej miłej kawiarenki, kiedy usiadłam przy stoliku Tom złapał mnie za rękę, spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział czy niechciala bym z nim chodzic... wtedy ja odpowiedziala: jasne ze tak. Wtedy on cmoknol mnie w policzek !! gdy wracalam do domu (pod most) bylam bardzo z siebie zadowolona i nie moglam sie doczekac bo nialam nastepnego dnia sie z nim spotkać. w końcu nadszedł ten dzień. Szykowałam sie bardzo długo, kiedy stałam przed kawałkiem wybitego lusterka z pociągu to usłyszałam warkot silnika, odwróciłam zwrok i zobaczylam Toma na na hulajnodze z napędem Było tam jedno miejsce do siedzenia. Widać było, że specjalnie dla mnie Szybko wsiadłam i przytuliłam go mocno, żeby nie spać i pojechaliśmy na most(ale nie ten pod którym mieszkam tylko na most z którego był piękny widok na zachodzące słońce Tom powiedział mi że mnie bardzo, ale to bardzo lubi i zapytal sie czy będe z nim tu częsćiej przyjeżdzać, odpowiedziałam że tak !!! Bylo juz dosyc pozno wiec pojechalismy do hotlu. Zamowilismy cos do pojku i ogladalismy filmiki, nagrane przez Toma, na których Bill i Gustaw biegali nadzy po pokoju a Gregorg ciągle w końcie poniewaz chowal sie przed kamera a ja siedzialam i sie smialam z nich. Lecz bylam taka zmeczona ze poszlam sobie spac. Nawet nie zuwrzyli ze mnie nie ma. Po chwili przeyszedl Tom, przytulil sie do mnie i poszlismy spac. to byla nie przespana noc ponieważ było zimno a ja nie wziełam kurtki ktorej tak naprawde nie mialam bo bylam zbyt biedna. Tom chyba to zauwazyl i nastepnego ranka kupil mi piekna kurtke koloru żółtego, to był jego ulubiony. Mnie też sie podobało. Chodzilismy po mieście trzymajać się za ręce i opowiadająć o swoich życiorysach, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o Tomie np. ze w dzieciństwie nie mogl sie nauczyc grac na gitaze lecz zakonczylo sie to szczesliwie bo Bill złamal mu ręke i jak mu juz wyzdrowiała to od tej pory grał jak zawodowiec ( ). Szlismy przez park kiedy zobaczylismy Billa z jakąś laską kiedy blizej się jej przyjżałam doszłam do wniosku ze to Monika!!! (nasza koffana palemka :*) namiętnie sie całowali i widac było ze byli zakochani Tom chciał wziąśc z nich przykłąd i pcałował mnie w w usta !!! Oczywiscie nie zaprzeczyla (;D). Doszlismy do Moni i Billa przywitalismy sie i razem skoczylismy do kafejki na przeciwko. Przy oknie siedział Gustav i Georg. Zaprosilismy ich do siebie. Teraz byliśmy już całą paczką. Nagle do kafejki weszły dwie dzewczyny Magda i Elfka. Georg i Gustav odrazu zrobili maślane oczka smazone zaby. Georg spojrzal na mnie i rzekl slodko Ale ty jesteś ubrana! (i tu się zaślinił, aż ślinka podeszła do podłogi i wruciła) Poczym złapał mnie za dupcie i powiedział zawaliście wyglądasz i pocałował Elfke, a Gustav za to zaproponował żeby wszyscy się przeszli do kina,a w kinie Monice zebralo sie na rzygi ale wszystko dobrze sie skonczylo bo Tom zabral ze soba wiaderko w ktorym chlupotaly nieustannie (rzygi). po filmie sytuacja Moni sie nie zmianila. Czyla sie coraz gorzej. Tom i ja poszlismy z tamtąd bo chceliśmy być całkiem sami, Zaprosiłam go do siebie pod most. Wybieg Bill i złapał mnie i zaczą całować, Po chwili wpatrywania się Tom ruszył do akcji aby mnie ratować z rąk barbarzyńca (jego brata Billa). Podszedł do nas i zaczą bić i jednocześnie wyzywać w rzeszcząc Billa od od idiotów,palantów i pijaków, na to Bill złapał za siekierę znalezioną na śmietniku i ciachnal sobie zyly!!!(przynajmniej próbowal) Nie chcialam zeby cokolwiek mu sie stalo wiec pobieglam na pogotowie. przyjechalo po Billa i poszedl na stol oberacyjny. zszywano mu skore ale na szczescie nie tralil siekiera w zyly gdzy wyszedl z szpitala Tom za to co zrobil rabna go siekiera w glowe i zmarl zostal odprawiony mu pogrzeb i mielismy czas dla siebie wiec gdy pogrzeb się skończył nie miałam na nic ochoty, bo czułam się dziwnie będąc w towarzystwie zabójcy czyli Toma. Ale on przytulił mnie mocno i powiedzial ze zrobił to dla mnie, wtedy wszystkie smutki wyfruneły i znowu byłam szczęśliwa. Te noc miałam spędzić z Tomem w jego hotelu. Robiliśmy razem przeróżne rzeczy jedną z nich była jedna z nich bylo masowanie mnie jego noga w moim nosie a potem on spojrzal na mnie, dotykajac mojego ramienia i powiedział żę mnie kocha, zaraz potem wszedł do pokoju Georg!! Przestraszył się gdy ujrzał nas w krępującej sytuacji..wybiegła z pokoju z krzykiem i poleciał poskarrzyć sie Gustavowi, przy okazji zaproponował zeby razem coś zjedli. Tym czasem w naszym hotelowym pokoju Wstaliśmy z łóżka...ja poszłam się przebrać, a następnie Tom zaproponował abyśmy wybrali się w środku nocy na cmentarz odwiedzić grób Billa na cmentarz nie bardzo chcialam isc w srodku nocy ale zgodzilam sie. na nasze nieszczescie duch Billa byl tam i Powiedział Tomowi, że go zabije w innym ciele i żeby się hronił bo nie powie mu kiedy i gdzie go zabije, ale Tom zaczą głośno śpiewać " Durch den monsun" żeby Billa głos nie słyszeć, Gdy wyszliśmy z cmętarza coś zaczeło się ruszać w krzakach i w końcu żuciło się na Toma, okazało się że to był bażant!!!! na szczescie nic mu sie nie stalo bo zastrzelil go swoja bronia (dostal licencje na cele obrony wlasnej ) ja przerazona powiedzialam mu aby wracal do domu lecz nie chcial mnie wysluchac i zaproponował żebysmy nocowali na tym cmentarzu bo to takie ekscytujące. Zgodziłam się na tą jakże "CIEKAWĄ" propozycje...szukaliśmy miejsca na nocleg i Tom zaproponował abyśmy przespali się w śmietniku było tam bardzo fajnie nie przecze ale co zapach był nie miły, Tom przytulił się do mnie mocno i pocałował namiętnie ( z języczkiem) wtedy powiedziałam mu żeby zrobił sobie kolczyk w języku na co odparł chcesz żebym był drugim Billem? A moze ty za nim tęsknisz??Wtedy ja odpowiedziałam Moze troche...Ale przeciez jestem tutaj z toba.. Wiec czego jeszcze chcesz? Odpowiedział "Ciebie" Po tej jkże wspaniale spędzonej nocy w śmietniku poszliśmy do mojego domu czyli pod most, moja mama akurat gotowała zupe z skarpetek, poczęstowała nas i postanowiliśmy znowu przejść się gdzieś i przżyć razem ekscytującą noc, Tom zabrał mnie do hotelu i ta zaczą rozbierać! Wszystko było wporządku dopóki duch Billa się nie zjawił i nie rzucił klątwy ''skocznego tygryska''!! Tom oszalał i chciał się na mnie rzucić wrzeszcząc "JA CHCĘ SKOCZNEGO TYGRYSKA" lecz wpadł na wchodzącego Gustava który akurat wcinał razem z Georgiem zelki truskawkowe, które przy zderzemniu wysypały się nzwiuską koszulkę Toma..wpadł w szał i pobiegł po siekiere którą chciał ich zabić, lecz ja ich urchoniłam przed śmiercią, oni dali mi w podzięce 3 zelki ktore podniesli z podlogi, specjalnie dla mnie..och jakie to romantyczne, zjadlam je szybciutko, wzielam Toma za reke i wyprowadzilam z hotelu. powiedziałam mu że jeśli jeszcze raz będzie chciał kogoś zabić to ja go zabiję. Akurat szła Kinga (taka jedna kurwa która się kurwiła za pieniądze) i słyszała wszystko i powiedziała Tomowi żeby mnie nie słuchał i poszedł z nią. tom jednak postanowil zostac ze mna, kopnoł ja w dupe i poleciała na ksiezyc, znów mieliśmy czaas dlas siebie poszliśmy do wesołego miasteczka. Tom na diabelskim kole przypadkowo oparł się o drzwiczki siedzenia i wisiał 200 metrów nad ziemią. szkoda, bo zaraz zatrzymal sie mlyn i Tom wszedl do srodka. Poskarzyl sie tylko, ze bylo mu zimno (glupek sciagnal kurtke, żeby zakryć zrobić sobie z niej worek na swoje rzygi(tam na górze zrobiło mu się niedobrze), kurtkę wyrzuciliśmy do śmietnika, a że nie mieliśmy już pieniedzy to chodził zmarznięty (bo ja byłam w mojej nowej żółciutkiej kurteczce) wtedy zaproponowałam -hey, moze wezmiesz moja?
-dobra, dawaj!-pokazal swoj zolty usmiech, w ktorym roiły sie gdzieniegdzie resztki jedzenia.
mielismy jeszcze jedne bilety- do domu strachow. weszliśmy tam w pośpiechu, strasznie się bałam a Tom tylko wskoczył mi na plecy i zaczął udawaj kowboja ledwo co się nie połamałam, jednak on na to nie zwracał uwagi, krzyczał tylko cały czas po tym wyczynie dalej łaziliśmy i w pewnym momencie Tom powiedział żę te stwory wyglądają jak Bill...no na serio wyglądały w końcu jeden z nich przemówił dostanie przecierz zupe No, to masz te swoja zupe!- Krzyknal Tom, wylewajac zawartosc swojego "bidonu"^^ na stworka. Ten rzucil sie na niego, ale nie trafil i polecial na mnie cała byłam brudna, pfeee, złapałam Toma za rękę i stanowczo powedziałam ze idziemy, tak doszliśmy do monopolu!! I zobaczyliśmy w nim Georg kręcił z jakąś laską przypominała mi ona moja koleżanke z zerówki. Podeszliśmy do nich i rzeczywiście to była ona. Było wesoło dużo gadaliśmy i smialiśmy się kiedy dołonczył do nas Gustav z jakąś swoją dziewczyną. Brakowało nam troche Billa, poszliśmy na jego grób na grobie położyłam białą róże...wracając z cmentarza przeraziłam się gdy zobaczyłam przed soba platki wlasnie tej rozy, ktore ukladaly sie w droge. szlam ich sladem az doszlam do parku gejow (ulubione miejsce spotkan Billa ^.^) i zobaczylam wysokiego blond chłopaka o identycznej fryzurze jak Bill chciałam zobaczyć czy to przypadkiem nie jego kolejne wcielenie, pośpiesznie podeszłam i wtedy on powiedział do mnie:
-Cześć ty znasz tego jednego z TH?? -Tak -Weź załatw mi autograf tego pięknego Toma -Yhy.... -Bo mój idol Bill nie żyje ale w sercu na zawsze pozostanie... Wtedy ja się spojżałam na kolesia dziwnym wzrokiem..i przypomiałam sobie że to park dla gejów... Podeszłam bliżej i powiedziałam -Koles, jestes gejem?
a on na to: -Nie, no co ty przyszedlem tu tylko ze wzgledy na Billa oh, on byl takislodki w tych swoich slicznych... -aha, jasne, nie gej, co? Ale on spojrzal tylko na mnie, a potem gleboko w oczy i cisnal, Odeszłam nic nie mówiąc ale on mnie zaczepił i podbiegł... Zapytał czy nie poszlabym z nim na grob Billa, bo jest takie piekne niebo... a ja na to, ze A na na to ze y...e.... no raczej nie bo...y....e...no moja mama czeka pewnie już w naszym domu pod mostem i szykuje zupe z ze smierdzacych skarpetek.-nic nie szkodzi, poczekam tam z toba.a ja na to:sluchaj, kolo! powiesz mi w koncu, czego ode mnie chcesz? czego ode mnie oczekujesz, co?! a on tylko uśmiechnął się i napisał na mojej ręce swój nr telefonu -chwila, przeciez to chlopak ma dzwonic do dziewczyny a nie odwrotnie!
ale on tylko wystawil jezyk, odwracajac sie i idac w druga strone.zlapalam telefon i wykręciłam numer zapisany na ręce - Odbierz.... odbierz no -Halo..? -Jak myslisz, kto przy telefonie...?- Powiedzialam zaczepnie. -Ta slodka, na ktora patrze? Odwrocilam sie, kiedy on zeszedł mnie od tylu i złapał w pasie. Zaczął całować po szyji!!!! Ja się wyrwałam i uderzylam go w twarz. - Co ty sobie myslisz, co?!- krzyknelam tak glosno, ze ludzie niedaleko nas zaczeli si na nas patrzec.- Ze co ja niby jestem, co?! -Jestes piekna dziewczyna...-powiedzial glos za mna. Kiedy sie odwrocilam, zobaczylam Toma!!!! Na szczęście mnie uratował!!!!! Koleś podszedł do Toma i wywalił mu gonga prosto w nos, Tom zachwiał sie na nogach i upadł sztywno na ziemię chcialam do niego podbiec, ale chlopak zlapl mnie za ramie i pocałował!!!! Tom się lekko ocnął i znowu przymierzał się przywalić kolesiowi ale potknął sie o własną nogę kiedy próbował wstawać. Ja po raz drugi walnełam gostka w twarz a kiedy on rozcierał policzek ja podniosłam z ziemi wielką dechę i walnełam go prosto w glowe!!!! Kolo upadl na ziemi i byl nieprzytomny. Pomoglam Tomowi sie podniesc i otrzepac (heh). Tom powiedzial zebysmy uciekali z tad zanim ziomek sie obudzi. Wieczorem ogladalismy romantyczny film... myslalam troche o tym kolesiu...moze go zabilam-pomyslalam. Wtedy Tom sie zorientowal ze cos jest ze mnie nie tak. spytal czy dobrze sie czuje. dpowiedziałam że dręczy mnie poczucie winy z powodu tego gościa a Tom przytulił mnie mocno i pocieszył. Akurat była scena w której główni bohaterowie się pocałowali. Tom popatrzył mi prosto w oczy i pocalowal mnie . Wtulilam sie w jego ramiona. Cieszylam sie ze mam tak wspanialego chlopaka.... Nagle ktos zapukal do drzwi. Tom wstal i otworzyl. Okazalo sie ze to ten koles co walłam go decha w łep!! Zlapal Toma i chcial go walnac z piąchy, lecz ja zadzwoniłam po gliny. Było za puźno kiedy przyjechały bo Tom leżał na posadzcce cały we krwi a gostek stał osłupiały. Krzyczałam na tego debila co zrobił mojemu Tomusiowi a on na to że Tom jeszcze żyje bo oddycha ale musi być na intensywnej terapii. Okazało się że gostek jest lekarzem ale gliny i tak go zgarneły. Ja tymczasem przy łóżku szpitalnym Toma nie mogłam pozbierac i ulozyc swoich mysli.... Winilam sie za to co sie stalo. Podszedl do mnie lekarz i powiedzial że stan Toma jest bardzo cieżki i nie wiadomo czy z tego wyjdzie. Wybiegłam z sali cała zapłakana pozostawiając jeszcze ostatnie spojrzenie na nieruchomo leżącym Tomie. Biegłam przez park mysląc o wszystkich wspaniałych chwilach spędzonych z Tomem i o poprzedniej nocy nie mogłam tak tego pozostawic postanowiłam że powrócę do niego do szpitala i będę czekać aż się przebudzi... nagle zadzwonił do mnie ill i powiedział, że kiedy dowiedziałam sie ile taka operacja będzie kosztować opadły mi ręce. Jednak nie odpuściłam tak łątwo i namówiłam Gucia i Georga na skok na bank. Oni zdziwieni spytali czy nie lepiej wziasc kredyt?? a ja ze nie nikt nam nie da takiego wysokiego kredytu. Chłopaki w końcu sie zgodzili mielismy to zrobić na następny dzień. Kiedy zadzwoniła moja komórka zaraz przed skokiem uslyszałam głos tego kolesia. zaczelam sie wydzierac na niego co zrobil mojemu Tomusiowi. on odłożył słuchawkę...napadlismy na ban ale gliny przyjechaly i zwineli tylko gucia bo mnie i georga sie nie udalo ;D Potem dostalam telefon ze tom nie zyje!!!!!!!!!!! ;(;(;( Rzuciłam się na Georga i On powiedział nie martw się kochanie chodźmy już stąd. Na drugi dzień miałbyć pogrzeb Toma, ale okazało się że Tom żyje i wstał o własnych siłach z trumny, podszedł do mnie złapał mnie za Du*** i powiedział: Nie dawaj się Gregorgowi po czym upadł do trumny... n pogrzebie strasznie plakalam ;( Bo Bill nie zyl juz od pol roku, gustava zwinely gliny i siedzi na 10 lat, tomus nie zyje a Georg wyjezdza do Pakistanu... i nie ma zamiaru wracać... co ja zrobię bez nich. Może, uzbieram kase i wyciągnę Gucia, wtedy Gregorg zostanie założymy zespół uzbieramy na operwcje klonowania i wyciągniemy z grobu Toma, ale to były tylko moje marzenia. Ale chciałam uzbiera ć te 10 tysiączków aby go uwolnić. Po 5 latach miałam już 10 tysięcy tylko okazało się że Gucio umarł w więzianiu z tęsknoty za mną i Gregorgiem a Gregorg został terrorystą i zginął w zamachu na Madonnę... po tej wiadomości załamałam się i Niewiedziałam co z sobą zrobić myślałam że się powieszę ale owej nocy przyśnił mi się Bill który powtarzał mi przez cały mój sen: "nie zabijaj się, nie zabijaj się, nie zabijaj się" i tak w kółko nie zabiłam się...co noc płakałam za chłopcami z TH ;( Dlaczego ich kariera tak krótko twała??? Dlaczego musieli wszyscy zginąć ;( Następnego dnia poszłam na groby chłopców. Wracając spotkałam ślicznego kolesia który mi strasznie przypominał Toma, więc sie z nim zapoznałai i dowiedziałam się od niego że jhest fanem TH ale niewie co się z nimi stało już od tak dawna ich poszukuje a jego idolem jest Tom z tego zespołu. Ja jak to usłyszałam żuciłam się mu na szyję i wycałowałam, a on dziwnym wzrokiem na mnie popatrzył. Nagle usłyszałam głos Toma który mówił: " Nie ufaj mu, nie ufej mu" odwruciłam się przestraszona i głos ucichł. Zdziwiona popatzryłam się na tego chłopaka, jego twarz zmieniła się w jakiegoś trupa(obrzydliwego, wstrętnego, z oczu mu wyłaziły robale) ale po chwili zmieniła się w tą samą twarz co była. Ja niewiedząc co zrobić zaczełam biegać dookoła wymachując rękoma. Wkońcu zmarnowana poszłam do hotelu w którym niegdyś byłam z chłopacami. Gdy weszłam do środka zachwiałam się i osłupiałam bo wnim siedział cały zespoł US5 z Pobieglam do nich i poprosilam o autograf jak fanka. Odrazu Richi (czy jak mu tak <lol>) wpadl mi w oko. I odrazu zaczely sie pogawedki i prozba o oprowadzenie po miescie. Oczywiscie chlopak sie zgodzil. Poszlismy na dyske. Przetanczylismy cala noc po czym poszlismy do hotelu... Na drugi dzien bylismy juz para...
KONIEC

[palma_15]

No Elfka jak ci sie tak chciało SUPER TO WSZYSTKO WYSZŁO widze ze błędy niektore poprawiłaś musiałaś sie nieźle napracować pozdr

[Dark Lady]

Oh......very gutnie to wyszło Świetna robota Elfko

[mannie]

swietne nie ma co mi sie zdaje, ze mam pomysla na opka ^.^" znowu zacznimy pisac jeszcze raz brechasnie bedzie

[palma_15]

to załóż nowy temat mannie a zaczniemy nowe opoko

[klaudia92]

Ok zamykam temacik