Forum Tokio Hotel
www.podparasolem.fora.pl -> nowe forum adminek, dla dziewczyn.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

TH ZANIM BYŁO SŁAWNE (3 post)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roxy
Fanka Tokio Hotel ;)



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 12:22, 27 Kwi 2006    Temat postu: TH ZANIM BYŁO SŁAWNE (3 post)

Jestem Roxy i zamieszczam tutatj moje skromne opowiadanie. Narazie akcja jest strasznie nudna i bez sensu, ale potem, akcja się rozwinie. Obiecuję Smile

ROZDZIAŁ 1

- Stul pysk! – wykrzyknął Tom do brata, który znowu darł się nieziemsko pod prysznicem.
- Hej hej hej, na na na – można było usłyszeć z łazienki i odgłos lejącej się wody. Bill jakby dopiero teraz zrozumiał, co chciał przekazać mu jego kochany brat bliźniak. W odpowiedzi młodszy Kaulitz zawył tylko jeszcze głośniej.
- Paranoja jakaś! – ponownie wydarł się Tom.
· * * *

Tom i bill Kaulitz to 14-letni bliźniacy pochodzący i Z Magdenburga, małej miejscowości znajdującej się koło równie małego Laitsche. Są jednojajowymi bliźniakami, ale tylko trochę są do siebie podobni. Zadem nie papugował stylu drugiego
Tom – luzak. Jego długie włosy, koloru ciemnego blond opadały mu na ramiona. Ubierał się jak typowy skejt. Luźne koszulki i bluzy z kapturem, szerokie spodnie. Krocze znajdowało si ę mniej więcej na wysokości kolan... Jego brat często docinał mu, że on nosi papmersy, i dlatego maskuje to nosząc „za duże” spodnie. Ma też opinię podrywacza, chociaż jest nieśmiały w stosunku do niektórych dziewczyn.
Bill- Też ma 14 lat, prawie 15. Bill od małego wyróżniał się. Był buntownikiem i nosił to, na co miał ochotę. Aktualnie przechodził fazę noszenia szkockich spódnic i obcisłych koszulek. Jednym słowem..porażka. W wieku 12 lat bez zgody rodziców zrobił sobie kolczyk w brwi. O jego fryzurze można by pisać wiele. Aktualnie jest bliżej niesprecyzowana.. Ma ufarbowane na czarno kosmyki, które w blasku światła można by osądzić, o szkarłatny granat. Stylizuje się na mangę, o czym świadczy takowa „szczota”, na jego dziecinnej twarzy. Obaj bliźniacy ryzy mieli delikatne, i subtelne. Wśród rodziny, sąsiadów i znajomych mieli opinię idiotów. Znaczy dzieci z ambicjami nie do spełnienia. Grali w kapeli, i liczyli na wielki sukces. Nikt w nich nie wierzył, tylko zawsze krytykowali ich pomysły. Mieli już nawet parę piosenek i nawet sprzęt do grania.

- Tom kochany mój....- zaczął brunet. – Bądż tak dobry i podaj mi szlafrok, bo widzisz..eee...tego..noo – jąkał się bo widzisz..taki mały zbierzek okoliczności i tego...zapomniałem go ze sobą wziąść do łazienki! No to jak? – spytał i wyszczerzył się. Wychylił się lekko z kabiny, żeby odebrać szlafrok.
- Co się tak głupio śmiejesz? – oburzył się, widząc przelotny uśmieszek na twarzy Toma
- Sam go sobie weź – rozległ się głos blondyna. Jakże spokojny głos.
- Że co proszę? – Nie wiem, czy widzisz..ale jestem..goły! – wysyczał Bill
- Ale mi tu wygodnie – szyderczo uśmiechnął się brat, po czym demonstralnie wtulił się głębiej w fotel
- Cześć wam! – krzyknął radosny męski głos z korytarza.
- Cześć Tom, cześć....- odpowiedział Gusta, drugi chłopak, który zagościł w skromne progi rodziny Kaulitz. Miał już dodać „cześć Bill”, lecz gdy zobaczył czerwonego jak buraka chłopaka, który stojąc na środku salony zakrywał się gazetą swojej mamy, - po prostu parsknął śmiechem
- Cześć- odpowiedział Bill nadal się czerwieniąc
- Masz – powiedział Georg litościwie rzucając Billowi pierwszy lepszy szlafrok jaki zobaczył ..niestety..był to szlafroczek ich mamusi, różowy w kwiatki i serduszka
Bill w mgnieniu oka się ulotnił i przebrał w swoje zwariowane ubrania. Tymczasem Tom zaprowadził kolegów do garażu, gdzie odbywały się regularne grupy ich nieznanej „kapeli”


ROZDZIAŁ 2

- Co teraz gramy? - Spytał Gustav zerkając kontem oka na bardzo rozbawionego Toma.
- Hmm..Może poczekamy na naszego „artystę”- zaproponował z przekąsem
- Jak sobie chcesz – odpowiedział Georg i zaczął stroić swoją gitarę
- Już jestem – wykrzyknął Bill, na co wszyscy aż się wzdrygnęli. Usłyszał w odpowiedzi tylko głuchy chichot przyjaciół.
- Ojj..Darujcie już sobie – oburzył się chłopak, widząc rozbawionych kolegów – Wam nigdy się nic podobnego nie przytrafiło? – Odburknął gotowy się na nich rzucić

Chłopcy jakby się odcięli od świata. Każdy wykonywał swą powinność z taką precyzją, z takim natchnieniem. Tom z zaciśniętymi ustami i zamkniętymi oczami szarpał struny gitary. To samo robił jego starszy kolego Georg, tylko, że ze swoim ukochanym basem. Gustav widocznie bardzo zamyślony walił pałeczkami w perkusję. Nagle rozległ się kojący głos Billa, który po cichu śpiewał ich piosenkę. Jego głos z czasem stawał się coraz z bardziej donośny i pewny. Każdy znajdował się w swoim żywiole i jakby transie...

Nagle do zamkniętego jeszcze garażu, weszła rozpromieniona matka bliźniaków, szczerząc się od ucha do ucha.. Spojrzała na synów z wielką czułością i podeszła do drzwi i je otworzyła na oścież. Chłopcy spojrzeli po sobie, ale nie przestawali grać.
Koło ich domu zaczęli się zbierać ludzie, jacyś przechodni gapie, którzy byli rządni jakiegoś widowiska.. Robili dziwne miny, na znak, żeby chłopcy nie przestawali grać. Byli jakby zahipnotyzowani!
Po jakimś czasie, przestali grać, a ludzie się ocknęli. Spojrzeli po sobie, i zaczęli bić brawo. Najpierw pani Kaulitz, która stała w rogu i się wszystkiemu przyglądała. Otarła łzę szczęścia.. Podeszła do Toma i wymamrotała:
- Moje małe misiu – pysiu. Jakiś Ty zdolny!!! Mamusia w nagrodę zrobi pyszny deser.
Ludzie patrzyli na nią i na zażenowanego Toma. Ta się jednak nie zraziła, tylko robiła jeszcze większe pośmiewisko ze swoich synów. Zbliżyła się do Billa. Ten widząc roześmianą matkę, która już chciała coś powiedzieć... Miał ochotę rzucić mikrofonem i nawiać gdzie pieprz rośnie. Niestety... Kobieta była szybsza i gładząc chłopaka po policzku szczebiotała:
- Ooo... Moje drugie ciasteczko. Och, Ty mój wróbelku serdelku. Spójrz na mamusię. Tak kochanie, mamusia jest z was bardzo dumna!
Bill miał minę, jakby działa mu się wielka krzywda. Wiedząc, że matki już nie zmieni chciał nadrabiać śmiechem, więc sztucznie układał usta w równą linijkę, starając się wyglądać w miarę naturalnie. Ludzie, którzy byli bardzo rozbawieni tym wszystkim, zaczęli zwoływać znajomych, żeby pooglądali występ chłopaków.
- Prawda, że są słodcy? – Skwitowała pani Kaulitz wskazując cały zespół.
Już miała podejść do Gucia, ale ten się zorientował, co się święci, więc zaczął przygrywkę do kolejnej piosenki. Był bardzo spanikowany całą tą sytuacją, nawet w paru momentach się pomylił.
Gdy ludzie zaczęli się rozchodzić, zostało tylko parę,,napalonych trzynastek”, które wpatrywały się w chłopców jak w obrazek.
W końcu jedna z nich wielce zakłopotana wykrztusiła:
- Hej – koleżanki wypchnęły ją, aby bardziej rzucała się w oczy.
- Hej – powtórzyła jeszcze raz, tym razem już pewniej – Jestem Mandy. Fajnie gracie – wybąknęła, po czym desperacko się uśmiechnęła.
- Dzięki – odpowiedział młody flirciarz Tom i puścił do niej oczko.
Mandy się zaczerwieniła, ale jeszcze bardziej ośmieliła
- Jak się nazywacie?
- Devilish – odpowiedział Bill. Po czym spojrzał na przyjaciół.
- Devilish – powtórzyli razem widocznie oszołomieni nagłą decyzją Billa.

ROZDZIAŁ 3

Gdy Mandy wielce uradowana podbiegła do Toma i rzuciła mu się na szyję. Ten patrzył na nią wyraźnie oszołomiony, a ona bez zastanowienia pocałowała go w policzek.
Potem w podskokach odbiegła od zespołu i z dzikim piskiem zaczęła gestykulować coś rękami do koleżanek, które z otwartymi paszczami stały i przyglądały się całemu zajściu.
Tak samo jak przyjaciółki dziewczyny wyglądali chłopcy, którzy w osłupieniu przyglądali się Tomowi.
Ten tylko się zaczerwienił i odwrócił do reszty.
- Na co się tak gapicie, jakbyście połknęli kapcie naszej babki? – Wykrzyknął Tom
- Nie,... Nic...Tak tylko... – Wybąknął już,,przytomny” Bill

- Kurczę.... Jak Ty to robisz? Już masz fankę... Może nawet dziewczynę... Fiu, fiu – wyszczerzył się brunet

- Oj... Zamknij się. Pewnie po prostu się jej spodobało, a że ja jestem nieziemsko przystojny.... – Mówiąc to odgarnął długie proste włosy i szyderczo się uśmiechnął.

- Bidulka się zakochała! – Dodał po krótkiej pauzie i zaczął stroić ponownie gitarę.

- Pomińmy to milczeniem... – Odpowiedział na ta całą sprawę Gustav.

- Zbierajmy się już... Robi się późno – odpowiedział Georg.

- No to lecimy! – Krzyknął Gusti i szturchnął zamyślonego Georga, który wpatrywał się w panią Kaulitz, która niosła kisiel.

- Musimy...? – Wybąknął i z apetytem spojrzał na salaterki wypełnione tym przysmakiem

Gusti spojrzał z politowaniem na kolegę, po czym wszyscy poszli do kuchni
- Byliście świetni! Fenomenalni! Moje utalentowane kruszynki.- Szczebiotała pani domu podając chłopcom obiecany deser.

- Dzięki mamo! – Rzucił niedbale Bill, po czym zaczął jeść kisiel.


- Nie ma, co... Kisiel pierwsza klasa – powiedział, Georg uśmiechając się nieświadom, że cały jest upaćkany.

- Aaa.. – Powiedziała pani Kaulitz – zapomniałabym... Dzwonił pan Jazz... Pytał, czy nie zechcielibyście wystąpić u niego w sklepie jako atrakcja.


W oczach Billa zabłysło coś. Spojrzał na matkę wielkimi oczami, po czym dodał:
- Nie ściemniaj!!!

- Och... Synku... Jak Ty się do mamusi odzywasz –dodała zniesmaczona kobieta.

- No to, co mam mu odpowiedzieć – wyczekująco spojrzała na chłopców, którzy byli podekscytowani a oczy świeciły im się jak latarki.

Tom wyczekująco i pytająco spojrzał na resztę,,kapeli”. Nagle wszyscy chórem odpowiedzieli...


wiem, że dodałam strasznie dużo, ale to jako wprowadzenie. Smile KOMENTUJCIE!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Roxy dnia Śro 21:54, 03 Maj 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Unendlichkeit
Sąsiadka Kaulitzów



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:45, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Ekhe.. Ok Very Happy To teraz ja Very Happy

Cytat:
Tom i bill Kaulitz to 14-letni bliźniacy pochodzący i Z Magdenburga, małej miejscowości znajdującej się koło równie małego Laitsche. Są jednojajowymi bliźniakami, ale tylko trochę są do siebie podobni.
- Jeeeezu...Jak można takie błędy porobić? "Magdenburga" i "Laitsche"... Rolling Eyes Pisze się "Magdeburga" i "Loitsche"... Rolling Eyes

Cytat:
Bill- Też ma 14 lat, prawie 15.
Po co to? ;| Przeciez to wiadomo, że Bill i Tom to są bliźniacy i mają po tyle samo lat... Prawie 15? A jeszcze niedawno pisalaś 14-letni...

Cytat:
- Tom kochany mój....- zaczął brunet. – Bądż tak dobry i podaj mi szlafrok, bo widzisz..eee...tego..noo – jąkał się bo widzisz..taki mały zbierzek okoliczności i tego...zapomniałem go ze sobą wziąść do łazienki! No to jak? – spytał i wyszczerzył się. Wychylił się lekko z kabiny, żeby odebrać szlafrok.
- Jeszcze przed chwilą było, że ma pomalowane włosy na czarno... Brakuje tu myślnika między jąkał się a "bo widzisz"... zbierzek? Czyżby nowy slang...? Nie znam...

Gusti- Pierwszy raz coś takie słyszę Very Happy Razz

Zresztą... Bardzo podobne gdzieś widziałam to opowowiadanie.. ale sie jeszcze porozglądam Very Happy

Opowiadanie mnie nie urzekło, i szczeże, to mało mi się podoba... Ale może w późniejszych odcinkach coś się wydarzy takiego, że zaczne to czytać z usmiechem Smile

Pozdrawiam :*
Mission Impossible- Unendlichkeit


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stokroteczka
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:49, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Nie szczególnie mi się podobało, czekam z oceną na CD...za dużo powtórzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meggi
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: frOm glOOmy Site of 3Bill

PostWysłany: Czw 20:37, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Fakt, jest kilka błędów i powtórzeń. Jestem zdania, że nowym trzeba dac się rozkręcić. Mam nadzieje, ze w kolejnym odcinku pokazesz to, co potrafisz!! Aha i się nie zniechecaj, bo byloby zle!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy
Fanka Tokio Hotel ;)



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 14:44, 28 Kwi 2006    Temat postu:

ROZDZIAŁ 4


- No pewnie!!!

Chłopcy byli bardzo podekscytowani zbliżającym się występem. Niby nic wielkiego, ale dla nich to mogłaby być wielka szansa! Ćwiczyli bardzo często i intensywnie. Tom postanowił pozbyć się swoich długich włosów, ale żal mu było je ściąć. Zapuszczał je dobrych parę lat. Postanowił, że zrobi sobie z nich dredy. Okazało się to dobrym posunięciem bo wszyscy byli zachwyceni.

W końcu nadszedł dzień upragnionego występu. Chłopcy byli podekscytowani. Każdy chciał wypaść jak najlepiej. Stali na zapleczu sklepu i przyglądali się ludziom, którzy zaczęli się schodzić.

- Jak wyglądam? – spytał Bill zachrypniętym głosem.

- Jak... – brat chciał mu jakoś dociąć, ale ugryzł się w język – dobrze – w końcu wybąknął.

- A może by tak...hmm...Pamiętasz jak na Halloween przebrałem się za wampira i miałem wtedy pomalowane oczy i paznokcie... – powiedział Bill – myślisz, że teraz mógłbym zrobić to samo... No wiesz, ten makijaż – ciągnął chłopak.

- No raczej! Będzie bardziej diabelsko – wciągnął się Gustav. Tom również przytaknął.

- Diabelsko – rozmarzył się Bill. Nazwa ich zespołu ,,Devilish” oznaczała ,,Diabelscy”.

- A teraz przed państwem... – Chłopcy wzdrygnęli się na te słowa z myślą, że zaraz ich kolej. Bill poprawił sobie makijaż.

- DEVILISH – wykrzyknął pan Jazz i z napięcia i wysiłku zrobił się czerwony.

Chłopcy wychodząc na scenę przybili sobie kolejno ,,piątki”. Każdy zajął swoje miejsce. Znów to uczucie. Dreszcze emocji przechodził im po plecach. Rozejrzeli się dookoła. Spojrzeli na publiczność. Zaczęli się niepewnie uśmiechać. Publiką było może ze dwadzieścia parę osób. Wszystkich znali. Są to ich nauczyciele, koledzy, koleżanki, sąsiedzi i znajomi. Zaczęła się muzyka. Najpierw spokojna i cicha. Chłopcy dostali nagle przypływu adrenaliny i energii. Spojrzeli po sobie. Byli szczęśliwi. Zmiana muzyki. Teraz wolny kawałek. Publiczność momentalnie przestała się śmiać. Wszyscy wsłuchiwali się w słowa, tego młodego chłopca, który całą swoją energię i zapał wkładał w śpiew.

- ,,Wszystko bez mojej zgody...”-śpiewał Bill.
- Tą piosenkę napisałem razem z moim bratem bliźniakiem Tomem – ten tylko oderwał oczy od gitary i spojrzał na publiczność.
- Jest o rozwodzie naszych rodziców – ciągnął chłopak

Niektóre starsze kobiety popłakały się z nadmiaru emocji. Madenberg to mała miejscowość, prawie wszyscy się tam znali. A szczególnie nietypową rodzinę Kaulitz. Nikt do tej pory nie zdawał sobie sprawy z tego, co odczuwali Ci przystojni młodzieńcy. Teraz jakby dopiero zrozumieli ile bólu i cierpienia przeżyli.

Koncert zakończył się w miarę pomyślnie. Wszyscy klaskali oszołomieni tym występem. Oczywiście byli też tacy, którzy zespół za styl ubierania, za wygląd, za charakter. Dokuczano im, że wyglądają jak dziewczyny. Oczywiście chłopcy zdawali sobie sprawę z tego co pomyślą o nich inni. Wiedzieli, że znajdą się tacy, którym nie spodoba się ich muzyka i wygląd.
Jednak byli szczęśliwi.
Gdy schodzili ze sceny Georg zobaczył mężczyznę ubranego na czarno z walizką w ciemnych okularach. Miał drogie ubranie, wysokiej klasy zegarek. Wychodząc chwycił za równie dobry jakościowo telefon komórkowy, wykręcił gdzieś numer po czym się ulotnił.

- I jak się Wam podobało? – nieśmiało spytał Gustav

- Nieźle – odpowiedział Tom – tak to sobie wyobrażałem

- Ale ich zmroziło, gdy Bill śpiewał o rodzicach. A potem ten szybki kawałek! Obłęd! Nawet jakieś laski patrzyły przez szybę i piszczały! – krztusił się i jąkał Georg z przejęcia. – A potem jeszcze ten facet z komórką... i ta pani co... – ciągnął chłopak

- Jaki facet?- wtrącił się Bill.

ROZDZIAŁ 5

- Jaki facet?- Wtrącił się Bill

- Nikt szczególny... Harry Potter wleciał na miotle, nie zauważyłeś? – Spytał ze złością i ironią w głosie Tom.

- Ja pytam na poważnie... – Speszył się chłopak

- Tom, wyluzuj. Ano taki sobie facet ubrany w drogie wdzianka i markowe zegarki. Był i gdzieś dzwonił po naszym występie – szybko powiedział Georg, po czym nieśpiesznie zaniósł salaterkę do zlewu.

- Ta... A świstak siedzi, bo wiewiórka była nieletnia – odpyskował Bill – Ja pytam szczerze. Do cholery, jaki facet?

Bill był wyraźnie zdenerwowany. Chciał kląć, ale przerwał mu delikatny głos Georga.
- A taki! Ja mówię poważnie. Chyba jakiś pedzio...- Dodał uśmiechając się sam do siebie ze swojego,,śmiesznego” żarciku.

- No, co ty? To oczywiste, że to był łowca talentów! Będziemy sławni! Będziemy sławni! – Wydzierał się, Bill. Koledzy nie wiedzieli jak zareagować, więc zaczęli się śmiać.

- Mówię wam...Niedługo zadzwoni telefon z wytwórni płytowej. Potem flesze reflektorów, wywiady, koncerty, podbijemy Niemcy, potem Europę, a potem cały świat!!! – Krzyczał czarnowłosy i cieszył się jak małe dziecko. Chłopak się rozmarzył.

- Eeee...Pewnie...Taaa....Już ja to widzę – wyszczerzył się Tom.

Po czym wszyscy czterej przyjaciele wybuchneli gromkim śmiechem.
- Bill kochanie... Telefon do ciebie! – Krzyknęła pani Kaulitz z salonu.
Chłopcy zerwali się i jak szaleńcy pobiegli z dzikim piskiem do telefonu z nadzieją, że to TA szansa.
- Czy rozmawiam z Billusiem? – W słuchawce było słychać stary skrzeczący głos jakiejś staruszki.

- Tak – odpowiedział chłopak nadal się uśmiechając.

- Tu Twoja babunia słonko. Wszystkiego najlepszego z okazji imienin. – Powiedziała kobieta. Chłopcy patrzyli z nadzieją na Billa, a ten posmutniał i odpowiedział:

- Dziękuję babciu. Jesteś wspaniała.- Po czym się rozłączył zdołowany. Z twarzy kolegów też spełzł wcześniejszy banan.

Nastała cisza. Nagle Gustav klepnął się dłonią z całej siły w czoło i szczerząc się głupkowato powiedział:
- zapomniałbym... Najlepszego Bill z okazji imienin!

*********

Rozdział VI

- Najlepszego z okazji imienin! – Wyszczerzył się Gustav.
Na te słowa Tom jakby się dopiero ocknął, podszedł do brata i też złożył mu życzenia. Georg mamrotał coś pod nosem. W końcu Tom z całej siły klepnął go w plecy i krzyknął do ucha.

- Teraz ty! No dalej! – Georg się speszył, ale w końcu wyjęczał coś w stylu,,najlepszego”

Uśmiechali się nerwowo, ale każdy w głębi duszy był smutny, ze nikt się nimi nie zainteresował.
Tom wyszedł z domu nikomu się nie tłumacząc gdzie i po co wychodzi. Wziął tylko trochę pieniędzy i wyszedł.
Bill chciał za nim pójść, ale sobie darował. W końcu jego nie potrzebuje JUŻ niańki. Ma prawie 15 lat. Chłopcy krzątali się po domu bezmyślnie. Nawet z nudów zmyli naczynia i odrobili lekcje. Źle się dzieje...

- Cześć Wam! – Z zamachem wparował Tom bardzo wesoły.
Do ust miał przyczepioną watę i seplenił.
Bill podskoczył na krześle, po czym widząc nasiąknięty okład podbiegł opiekuńczo do brata.
- O w morde! – Krzyknął, ale zdając sobie sprawę, co powiedział ugryzł się w język.

- Z kim Ty się biłeś? – Wykrzyknął zdenerwowany.

- SS nikim – wyseplenił Tom nadal się śmiejąc.

- Co się tak cieszysz? Wracasz do domu spuchnięty i pobity i jest ci do śmiechu? – wkurzył się Bill

Georg i Gustav chcieli ingerować, ale dali porozmawiać braciom
- Ss nikim – powtórzył spokojnie Tom

- No to, co ofermo? Szedłeś se ulicą i miałeś bliskie spotkanie ze słupem? Ale z ciebie łamaga!

Toma wyraźnie bawiło zachowanie brata i nie chciał mu przerywać. W końcu się nad nimi zlitował i odsłonił watę.
Bill spojrzał na brata wielkimi oczami, ale i z podziwem. Georg i Gustav podbiegli do nich a Tom wyseplenił

- Jest metalowy – po czym się dumnie wyszczerzył.

KOMENTUJCIE!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GuSiA
Kochanka Toma



Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: MaDaGaSkAr

PostWysłany: Nie 10:35, 30 Kwi 2006    Temat postu:

jak dla mnie to nawet fajne Very Happy chociaż te błędy wkurzające Razz ale ogólnie git

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meggi
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: frOm glOOmy Site of 3Bill

PostWysłany: Nie 10:52, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Może jestem tępa, ale nie rozumiem tego ostatniego wydarzenia z tym "Jest Metalowy"... o co chodzi? No Gusia ma racje, dalej są powtórzenia, ale się torszeńkę poprawiło... moim zdaniem!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stokroteczka
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]
Zakopana głęboko w sercu Billa ;]



Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:38, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Ej no meggi pomyśl co Tom ma metalowego w wardze?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
meggi
GNAJĄCA PRZEZ MONSUN!!!



Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: frOm glOOmy Site of 3Bill

PostWysłany: Nie 20:14, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Aaaaa nie zjaazyłam!! A to jest z metalu?? Myslalam ze ze srebra <lol2> <ciolek i matol>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarcia
Narzeczona któregoś z bliźniaków



Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 918
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:34, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Nieeee noo muszę pochwalić Roxy!! Opowiadanie jest pięknie ubrane w słowa mimo błędów!! Mogłabyś je poprawić!! Ale ogólnie mi się podoba choć podobnie jak Unendlichkeit mam wrażenie, że już gdzieś czytałam to opo!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy
Fanka Tokio Hotel ;)



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 20:19, 03 Maj 2006    Temat postu:

dziekuję. Możliwe, że gdzies już je czytałyście, bo mam z nimi bloga..i pare innych for. Nowa cześć już niebawem..Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Roxy
Fanka Tokio Hotel ;)



Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 21:54, 03 Maj 2006    Temat postu:

Rozdział VII

Tom tylko wyseplenił
- Jesst metalowy- po czym się wyszczerzył.

Bill posłał bratu nienawistne spojrzenie. Był zły, że on zrobił sobie kolczyk w wardze i nic mu o tym nie powiedział, że on sobie zrobił i nie zabrał brata ze sobą.
Najpierw dredy, a potem to. A Bill? Nic… Może tylko ta,,mangowa” fryzura i kolczyk w brwi.
Przez myśl przeszła mu szalona wizja. On i kolczyk...Ale gdzie?
Przecież nie zbłaźni się i nie zrobi tam, gdzie Tom.
- Może w języku – powiedział nieświadomie pod nosem.

- Co tam bredzisz? – Spytał od niechcenia Gustav, który nadal wpatrywał się w Toma jak w obrazek (bez skojarzeń)

Bill poszedł do mamy i powiedział:
- Mamo.. Daj trochę kasy.

- A na co słonko? – Spytała kobieta, która była teraz bardzo zajęta oglądaniem,,Fiorelli”

- A wiesz... Chciałbym sobie zrobić kolczyk w języku.- Szybko wymamrotał, po czym czekał na reakcję mamy.

Był gotowy na najgorsze. Zacisnął powieki, oczekując na kazanie. Pani Kaulitz spojrzała na syna w tym stanie, po czym się roześmiała.

- Synku, nie przerywaj mi teraz. Widzisz, że oglądam – powiedziała kobieta, która znowu wlepiła swe maślane oczy w Sergia, bohatera telenoweli.

- No to mogę? Proszę...- Naprawdę ładnie poprosił Bill

- Taa.... Pieniądze są w młynku na szafkach. Idź już się pobawić

Ta kobieta jest dziwna. Mówiła tak do Billa, jak miał 5 lat i zawracał jej głowę.

- Wychodzę! – Krzyknął czarnowłosy mijając brata, który rozpływał się nad kolczykiem w wardze.


- Gdzie on znowu polazł? – Darł się Gustav – Nie ma go już bite dwie godziny!

- Oj tam... Pewnie poszedł do sklepu po coś dla mamy, bo widziałem jak prosił ją o kasę.

- No... Ale dwie godziny? – Powtórzył Gucio

- Pewnie gapa zapomniał, jak wyglądają owe produkty spożywcze. Zawsze to ja chodziłem do sklepu.

- Ehh... Jak kocha, to wróci – zaśmiał się Georg

Po kolejnych 20 minutach chłopcy zaczęli się denerwować. Chodzili po pokoju bez celu. Nagle ciszę przerwał odgłos otwieranych drzwi.
Bill nikomu się nie tłumacząc poszedł do swojego pokoju i się w nim zamknął. Przypomniał sobie, że musi oddać mamie resztę pieniędzy. Dumnie poszedł do sypialni pani Kaulitz, która chrapiąc mamrotała coś pod nosem. Bill położył monety na jej nocnym stoliku i po cichu wyszedł z sypialni.
Georg, Gustav i Tom przyglądali mu się uważnie i z wielką ciekawością. W końcu Tom nie wytrzymał i wypalił:
- Gdzie byłeś?

- Gdzieś – odpyskował brat nie zaszczycając kolegów spojrzeniem. Bill tylko wytknął mu język. Chłopaków zamurowało.

- Bo...Bolało? – Spytał nieśmiało Gusti

- Ciebie by na pewno bolało boi dudku, ale mnie ani trochę!

Na te pierwsze słowa Gusti się skrzywił.
Bill ponownie zamknął się w swym pokoju. Chłopcy podeszli do drzwi i przystawili uszy.
- Cholera! Jak pizdzi – syczał Bill – że też się na to zgodziłem.

Chłopcy usłyszeli potem wiązankę przekleństw, a gdy drzwi się otworzyły, odskoczyli jak oparzeni.

- CZEGO TU?! – Ryknął Bill
***********

- CZEGO TU?? – ryknął Bill
Chłopcy nic nie mówili, tylko głupkowato się uśmiechali. W końcu Gustav wyjąkał:
- Bo my...eee...tego – odchrząknął – My tu się bawimy w chowanego i ja kryłem i Tom – spojrzał na chłopaka z pretensją - i ona właśnie chciał Cię do zabawy zaprosić ..i .. my już mieliśmy wchodzić, ale ty – chłopak się jąkał i kaleczył język
- Aha... a może raczej bawiliście się w detektywów? .. – z rozbawieniem spytał Bill
Gustav chciał nadal brnąć w kłamstwie, ale Tom powiedział, że już wystarczy...
- Coś ty sobie najlepszego zrobił w tym jęzorze? Odburknął i uniósł jedną brew i spojrzał na zaciśnięte usta brata
- Musiałeś papugować po mnie? Nie masz własnego stylu? Ja mam kolczyk, to ty też musisz? – krzyknął Tom
Gustav i Georg się tego po nim nie spodziewali. Wlepili wzrok w podłogę i dali „porozmawiać” braciom.
- Że co proszę? Ja miałem mangę, ty dredy, ja najpierw miałem kolczyk w brwi, a ty potem w wardze. Co TY sobie myślisz? – syknął zadziornie Bill
Tom chciał już coś powiedzieć, gdy do salonu weszła pani Simona (mama bliźniaków)
- Idźcie już spać kochani. Jest strasznie późno Georg, Gustav , może zostaniecie na noc? Wiecie..dzielnica taka niebezpieczna.
Georg był wyraźnie zakłopotany, więc szturchnął Toma , żeby w końcu coś powiedział.
- No...jeżeli chcecie – wybąknął starszy Kaulitz
- Ja chętnie – wyszczerzył się Gustav
- Ja w sumie też – dodał niepewnie Georg
No to dobrze chłopcy..jutro ciężki dzień. Musicie być wypoczęci, w końcu to będzie wasz pierwszy wywiad...- powiedziała zupełnie spokojnie i zaczęła ścielić dla wszystkich łóżka. Chłopcy spojrzeli na Simonę jak na Ufo.
- JAKI WYWIAD??? – spytali chórem.

Pani Kaulitz spojrzała na chłopców i spytała:
- To wy nic nie wiecie? – i zrobiła minę niewiniątka
- Nieee...
- Dzwoniła jakaś dziewczynka. Widocznie zapomniałam wam przekazać.
- Dziewczynka? – powtórzył z niezadowoleniem Gusti
- Taaa...chyba Mandy. To będzie wywiad do miejskiej gazetki. Ona jest przewodniczącą kółka dziennikarskiego i na nią wypadło.
- No to świetnie – mruknął Bill – Nie mogłaś nam wcześniej powiedzieć? – dodał z wyrzutem
- Oj..misiaczki..zapomniałam.
W końcu skończyła ścielenie łóżek w pokoju Toma, ponieważ był większy.Georg i Gustav dostali zgodę na nocleg. W sumie nie musieli tam nocować, bo mieszkali parę kroków dalej, ale musieli omówić jutrzejszy wywiad.
- Wiesz Bill – wyjąkał Tom – Ja przepraszam, że tak na ciebie wtedy naskoczyłem. Po prostu byłem zazdrosny, ze zrobiłeś sobie kolczyk w języku.
- Ja też Cię przepraszam.. ja wcale – Nagle Gustav nie wytrzymał tłumienia śmiechu i demonstracyjnym głosem dziewczynki komentował:
- Och Tom..bracie kochany..to wszystko moja wina..chlip – przy czym bardzo się śmiał.
Bill zmierzył kolegę morderczym wzrokiem, więc ten się uspokoił, ale nadal tłumił chichot.
Chłopcy położyli się do łóżek, ale żaden z nich nie mógł spać. Każdy przeżywał jutrzejszy wywiad.
- Hmmm...myślicie, że Devilish, to odpowiednia nazwa dla nas? – zagadnął Georg.
- Sam nie wiem...może się nie przyjąć – skwitował Bill
- Co proponujecie? – zagadnął Gustv
- Może „ Schwumen”? – nieśmiało zaproponował Georg
- Nie...to za trudne i nie chwyta.
- Może „Berlin Generacion”? – zagadnął ponownie Bill
- Ale czemu akurat Berlin? – wtrącił Gustav
- Bo to stolica Niemiec jełopie – zaśmiał się Tom
- Może być. Mi się podoba – powiedział Georg
Nastała chwila ciszy.
- Co wam się marzy? – spytał Georg
- Zagrać jakiś koncert – rozmarzył się Tom. – ale nie taki na podwórku, tylko taki...taki PRAWDZIWY! – ciągnął chłopak.
- A gdzie najbardziej byście chcieli zagrać? - wtrącił Bill
- W Tokio – odpowiedział Gustav. – to takie nieodgadnione i nieosiągalne miasto.
- No....Tokio..fajne miasto. Może kiedyś nam się uda tam zagrać- powiedział Bill
- Taaa...potem byśmy mieli trasy koncertowe, wywiady menagera. Noclegi gdzie popadnie...
- W hotelach, a gdzie?! Ale takich pierwsza klasa! – powiedział Georg
- Tokio hotel..- wyszeptał pod nosem Bill. Zaczął intensywnie myśleć.
- TOKIO HOTEL!! – dodał ponownie, tym razem krzycząc.
- No racja! To ma sens! – powiedział Gustav.
- Niech będzie. Nazwijmy się TOKIO HOTEL! – powiedzieli razem jednocześnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Unendlichkeit
Sąsiadka Kaulitzów



Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:49, 08 Maj 2006    Temat postu:

Ej rozkręćmy akcję "stop pokemonom" hmmm...? Very Happy
Dobra, wiem, że jestem wredna!
No ale proszę... Rolling Eyes
Zeby offtopa nie było!:
Opowiadanie ma w sobie cos takiego! Coś takiego jak błędy ortograficzne! Rolling Eyes
Worda nie masz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erendes3
Fanka Tokio Hotel ;)



Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:11, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Five guys fucking hard two grandmas in all holes
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - wieloczęściówki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin